Polska Wiadomości

Były senator Robert Smoktunowicz wstydzi się za to, że był współzałożycielem PO

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak zawiadamia portal dorzeczy.pl Robert Smoktunowicz, były senator Platformy Obywatelskiej zamieścił w mediach społecznościowych mocny wpis dotyczący byłej partii.

W piątek na profilu Polskiej Agencji Prasowej na Twitterze pojawiła się informacja dotycząca sędziego Igora Tuleyi. Jak przekazała PAP Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że wystąpi do Sądu Najwyższego o zgodę na przymusowe doprowadzenie sędziego na przesłuchanie.

Prokuratura chce postawić sędziemu zarzuty ujawnienia informacji ze śledztwa. Chodziło o śledztwo w sprawie tzw. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.

Wcześniej Igora Tuleya trzykrotnie nie stawił się na wezwanie śledczych. Sędzia nie uznaje decyzji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która uchyliła mu immunitet, a zarzuty, jakie chce mu postawić prokuratura, ocenia jako motywowane politycznie i całkowicie bezpodstawne – opisuje portal Onet.

Informację o wniosku Prokuratury Krajowej w osobliwy sposób skomentował Marcin Bosacki. Senator Platformy Obywatelskiej oraz były ambasador RP w Kanadzie zaproponował, aby Igor Tuleyia został kandydatem opozycji na Rzecznika Praw Obywatelskich. Według niego zbuntowany sędzia to “symbol obrony praworządności”. Co więcej, Tuleya mógłby być równowagą dla Bartłomieja Wróblewskiego, którego kandydaturę bierze pod uwagę Zjednoczona Prawica.

“Sędzia Igor Tuleya, symbol obrony praworządności, powinien zostać kandydatem całej opozycji na Rzecznika Praw Obywatelskich. Zwłaszcza przy prowokacyjnym wystawieniu przez PiS p. Wróblewskiego” – napisał Bosacki.

Na wpis polityka PO zareagował Robert Smoktunowicz. Prawnik, który zasiadał w Senacie V i VI kadencji oraz współzałożyciel Platformy zakpił z propozycji ws. Tuleyi. Jego zdaniem jest ona pozbawiona sensu.

“Weź Pan coś na zdrowy rozsądek. Aż mi wstyd, że zakładałem PO…” – napisał Smoktunowicz.

Wybaczamy?

Źródło: dorzeczy.pl