Wiadomości

Bronili swojej posesji przed aktywistami BLM, właśnie usłyszeli zarzuty

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Zdarzenie miało miejsce pod koniec czerwca, gdy na posesję Marka i Patricii McCloskey wtargnęli demonstranci BLM. Kierowali się oni do posiadłości burmistrz St. Louis Lydii Krewson, która wywołała protest jednym ze swoich wystąpień, a dom państwa McCloskey znajdował się na trasie przemarszu.

Małżeństwo tłumaczyło, że protestujący sforsowali bramę i wtargnęli na posesję, co wywołało u nich poczucie zagrożenia – wtedy wyjęli broń: karabin automatyczny i pistolet. Następnie na miejsce zdarzenia wezwano policję. Prokurator była jednak innego zdania, uznając, że użycie broni było bezpodstawne i bezprawne.

– Wymachiwanie bronią i zastraszanie pokojowo protestujących jest nielegalne. Dobrze, że cała ta sytuacja nie przerodziła się w otwarty konflikt, choć tego typu zachowanie jest niedopuszczalne – wskazała Gardner, oskarżając małżeństwo o bezprawne użycie broni. Grozi za to kara do czterech lat pozbawienia wolności.

Para prawników argumentuje, że ma prawo do obrony swojej własności. W ich obronie stanął m.in. repubikański gubernator stanu Missouri Mike Parson. W ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla lokalnej stacji radiowej oświadczył, że jest gotów skorzystać z prawa do ułaskawienia, jeśli państwo McCloskey usłyszą zarzuty w tej sprawie.

Prokurator Kim Gardner tymczasem nie wykluczyła, że małżeństwo usłyszy także zarzut napaści.

– Musimy chronić prawo do pokojowego protestu. Wszelkie próby tłamszenia go przez zastraszanie nie będą tolerowane – zaznaczyła.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!