W Berlinie dwoje Polaków zostało zaatakowanych ze względu na narodowość. Jak przekazuje portal Interia.pl, powołując się na doniesienia “Die Welt”, podczas zakupów w supermarkecie 34-latkę i jej 15-letniego syna zaczepił mężczyzna, który usłyszał, że rozmawiają po polsku. Najpierw uderzył kobietę, potem chłopaka, który stanął w obronie matki.
Jak poinformowała policja, w piątek zgłoszenia dokonała 34-letnia Polka. Przekazała ona funkcjonariuszom, że dzień wcześniej, podczas popołudniowych zakupów w supermarkecie przy Emmentaler Strasse w dzielnicy Reinickendorf, rozmawiała ona z synem po polsku. W tym czasie mieli ich obserwować mężczyzna i kobieta.
Po wyjściu ze sklepu mężczyzna zaczął obrażać Polkę. Kiedy ta powiedziała, żeby zostawił ją w spokoju, uderzył ją w ramię. Na ten atak zareagował 15-letni syn kobiety, który stanął w obronie matki. Wtedy mężczyzna uderzył nastolatka w twarz.
Po tych wydarzeniach interweniowali pracownicy dyskontu. Podejrzani po ataku na Polaków odjechali z miejsca zdarzenia, grożąc 34-latce. W związku z uszkodzeniem ciała, zniewagą i groźbami zostało wszczęte śledztwo.
Nie jest to jedyny przypadek napaści na Polaków, odnotowany dziś w mediach. Wcześniej informowaliśmy o ataku maczetą na naszego rodaku:
— Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu (@OMAntypolonizmu) August 22, 2022
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!