pub poetry i reggae
Felietony Kultura

Antoni Ciszewski – Darowane chwile

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Darowane chwile

 

 

 

Śpiew drozda wyniósł kołdrę na balkon

od dawna zapomnianej strony miasta

po pustej od gwiazd nocy łuk tryumfalny

w dziób naszego gniazdka zawitał – coś

mi się zdaje że chyba z odłogu wyśpiewuje

tę epifanię tolerancji zwanej represywną

głównego sprawcy – komunisty Marcusego

witam więc radosnego gościa u bram leśnego

poszycia można by nawet rzec na progu

komunalnej kniei – jak dotąd z tak dobrze

jeszcze chyba nikomu nieznaną amplitudą

dźwięku obcą także memu jakże niewiernemu

sercu na końcu czasów – sercu zwaśnionemu

tak bardzo podatnemu na wszelki upór ludzki

wiedz że dzisiaj niemoc i gniew przewodzą

rodzajowi ludzkiemu również absmak podstępny

kreśli w powietrzu swoją niezdarną powierz-

chowność ukazując  najdziksze wynaturzenia

dzisiaj przeszkodą jest smak który doskonali

sól morską – mówię ci że jutro znów najmniej

spodziewane chwile przejdą w długie wymarsze

kastowych graczy bociany poznoszą swoje

malkontenctwo do swoich gniazd a do pustych

garaży złomiarze podholują skłonnościami skundloną

samorządność, ja natomiast unijne fundusze

cyfrowy plan odbudowy spadek libido w dupo

skrętnej płciowości – cały ten dinks sam zawlokę

za nadreńskie widoki z szybkością futbolówki.

Antoni Ciszewski

Polecamy również:

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!