Europa Wiadomości

Analiza próbek pobranych od Nawalnego potwierdziły obecność trucizny w jego organizmie

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak zawiadamia portal kresy.pl analizy próbek krwi i moczu pobranych od rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego potwierdziły obecność środka o podobnych właściwościach, co zakazana rodzina Nowiczoków.

Wwydanym we wtorek oświadczeniu Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) napisała, że analizy próbek biomedycznych pobranych przez zespół OPCW od Aleksieja Nawalnego potwierdzają, że biomarkery inhibitora cholinoesterazy znalezione w próbkach jego krwi i moczu mają podobne właściwości strukturalne jak toksyczne chemikalia wpisane na jej listę zakazanych substancji. Według agencji Reutera chodzi o podobieństwo do zakazanej rodziny środków paraliżująco-drgawkowych Nowiczok.

OPCW stwierdziła, że ten inhibitor cholinoesterazy, który znaleziono u Nawalnego, nie jest wymieniony na jej liście zakazanych substancji.

Według agencji Reutera jest to nowy i niezadeklarowany wariant w rodzinie Nowiczoków.

Wyniki analiz OPCW zostały w poniedziałek przekazane niemieckiemu rządowi. „Wyniki te budzą poważne obawy” – oświadczył dyrektor generalny OPCW Fernando Arias, wzywając członków organizacji do przestrzegania traktatu zakazującego użycia broni chemicznej.

Kreml twierdzi, że na razie nie otrzymał raportu OPCW. „Przekazanie dokumentu kanałami dyplomatycznymi wymaga czasu” – powiedział sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.

Rosyjski bloger i polityk Aleksiej Nawalny trafił do szpitala 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Stracił przytomność na pokładzie samolotu, który leciał z Tomska do Moskwy. Do Niemiec został przewieziony na żądanie rodziny i był leczony w berlińskiej klinice Charité. Obecnie przechodzi w tym kraju rehabilitację.

Niemieckie władze uważają, że istnieją „jednoznaczne dowody” na próbę otrucia opozycjonisty środkiem bojowym z grupy Nowiczok.  Szef niemieckiej służby wywiadowczej BND Bruno Kahl powiedział, że wyniki specjalistycznych badań wykazały, iż Aleksiej Nawalny został otruty bardziej rozwiniętą, a zarazem mocniejszą odmianą Nowiczoka, możliwą do pozyskania tylko dzięki pomocy rosyjskich władz. 14 września laboratoria w Szwecji i we Francji potwierdziły niezależnie od siebie niemieckie ustalenia, że Aleksiejowi Nawalnemu podano środek z grupy Nowiczok. Z kolei szef oddziału ostrych zatruć szpitala ratunkowego w Omsku twierdził, że Nawalny nie został otruty, lecz wpadł w śpiączkę wynikającą z zaburzeń metabolicznych.

Kreml oficjalnie zaprzecza wszelkim związkom ze sprawą i twierdzi, że Rosja nie posiada żadnych przekonujących dowodów, które potwierdzałyby, iż Nawalnego próbowano śmiertelnie otruć, zaznaczając przy tym, że Niemcy, którzy mówią, iż takie dowody posiadają, nie chcą oficjalnie podzielić się informacjami ze stroną rosyjską.

Co wy na to?

Źródło: kresy.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!