Dorekcja 22. Szkoły Podstawowej we Wrocławiu próbowały nakłonić dzieci do pojawienia się w szkole w stroju typowym dla płci przeciwnej. Wydarzenie miało mieć związek z obchodzonym przez Urząd Miasta Europejskim Miesiącem Różnorodności”. O inicjatywie nie poinformowano rodziców. Ci podjęli protest i… wygrali.
Wrocławska szkoła chciała przebierać dzieci za dewiantów seksualnych. Jak poinformował wrocławski „Gość Niedzielny”, Urząd Miasta od lat wspiera „Europejski Miesiąc Różnorodności”. W jego obchody włączają się również lokalne instytucje pseudokulturalne oraz podległe władzom miasta, publiczne szkoły.
Szkoła Podstawowa nr 22 próbowała w ramach wydarzenia narzucić uczniom udział w genderowej akcji. Zatrudniona w tej placówce psycholog o skrajnie leiwcowych pogladach, zaproponowała dzieciom, by 16 maja w ramach „Dnia Różnorodności Płciowej”, pojawiły się w szkole w ubraniach typowych dla płci przeciwnej.
„Awanturę wywołał również sposób, w jaki placówka chciała przeprowadzić całą sprawę – bez poinformowania rodziców” – czytamy w artykule. Jak można dowiedzieć się z publikacji, „zabawa” miała mieć charakter obowiązkowy.
Pomysł nie spodobał się samym uczniom, którzy postanowili powiadomić o skandalicznym poleceniu swoich rodziców. Zaniepokojeni dorośli zorganizowali protest. Wtedy na dzienniki elektroniczne rodziców trafiła wiadomość, że udział będzie jednak dobrowolny.
– Mówimy tu o dzieciach do lat 15! Dyrektor nie rozumie, że jakiekolwiek nakłanianie ich przez psychologa szkolnego – a ten zawód jest zawodem społecznego zaufania – do zachowań transwestycznych lub fetyszystycznych może nawet stanowić przestępstwo w świetle polskiego prawa.
Tego typu działania nie są objęte programem nauczania ani nie mieszczą się w ramach statutu szkoły. Co więcej – według mnie, są poważnym naruszeniem etyki zawodowej i mogłyby stanowić przestępstwo w świetle polskiego prawa karnego, zwłaszcza jeśli celem lub skutkiem byłoby deprawowanie małoletniej osoby – powiedział jeden z oburzonych rodziców.
Sprawę skomentował w mediach społecznościowych m.in. wrocławski metropolita, Abp Józef Kupny. „Dziękuje rodzicom, którzy we wrocławskiej podstawówce, wobec kontrowersyjnej inicjatywy, stanęli w obronie niezwykle ważnego prawa do wychowania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem i wartościami. Składam im wyrazy uznania oraz zapewniam o wsparciu i modlitwie” – napisał hierarcha.
Jak poinformowano w kolejnym artykule „Gościa Niedzielnego”, wyraźny sprzeciw rodziców poskutkował. Szkoła Podstawowa nr 22 z Wrocławia ostatecznie wycofała się z dewiacyjnego pomysłu. Niestety nadal chce organizować „Dzień Różnorodności Płciowej i Nieheteronormatywnej”. Ideologizacja edukacji narodowej w duchu neołysenkistowskim, jest wszak ważniejsza od poglądów uczniów, ich rodziców oraz faktów biologicznych na temat człowieka. Celem skrajnej lewicy jest przerobienie placówek oświatowych na centra propagandowe i aktywiści nie zrezygnują z tego celu, dopóki nie zaczną trafiać do więzień.
Polecamy również: Ukrainiec podpalił domy brytyjskiego premiera
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!