Zgodnie z nową dyrektywą wydaną w czwartek 8 maja br. Pentagon wydali ze służby w armii USA 1000 żołnierzy, którzy otwarcie identyfikują się jako tzw. „osoby transseksualne”, a tym, którzy dotychczas nie określili się jako takowe, daje 30 dni na uznanie swojej naturalnej płci.
Trump i Hegseth wyrzucają „transów” z armii USA. Akcja związana jest z wtorkową decyzją Sądu Najwyższego zezwalającą administracji prezydenckiej na egzekwowanie zakazu służby dewiantów seksualnych w wojsku. Departament obrony pod kierownictwem Petera Hegsetha niezwłocznie poinformował, że będzie też przeglądał dokumentację medyczną innych żołnierzy, aby zidentyfikować tych, którzy spróbują ukrywać swoje dewiacyjne poglądy, by pozostać w armii.
Urzędnicy poinformowali, że na dzień 9 grudnia 2024 roku w czynnej służbie wojskowej, Gwardii Narodowej i rezerwie zdiagnozowano dysforię płciową u 4240 żołnierzy, co stanowi niewielki ułamek 2 milionów osób w aktywnej służbie w armii USA.
Kiedy na początku tego roku ukazała się pierwsza dyrektywa Pentagonu, dawała żołnierzom 30 dni na samoidentyfikację. Od tego czasu zrobiło to około 1000 osób. Działania mające na celu wydalenie ich z armii zostały jednak wstrzymane przez kilka pozwów. Czwartkowe orzeczenie Sądu Najwyższego potwierdziło legalność działań Trumpa. Rzecznik Pentagonu, Sean Parnell, w swoim oświadczeniu poinformował, że 1000 żołnierzy, którzy już dokonali samoidentyfikacji, „rozpoczęło proces dobrowolnego odejścia” z armii.
– To nie jest dobrowolne. To decyzja, do której ludzie dochodzą pod przymusem. To 1000 żołnierzy transseksualnych służyłoby nadal, gdyby nie stworzono warunków zmuszających ich do podjęcia tej decyzji – skarżył się w mediach Rae Timberlake, aktywista skrajnie lewicowej jaczejki „Sparta Pride”, który jest jedną z osób, które zdecydowały się na samoidentyfikację. Dewiant służył w marynarce wojennej przez 17 lat.
Po tym, jak Trump objął urząd, wydał serię rozporządzeń wykonawczych skoncentrowanych na walce z ideologią WOKE. Departament Spraw Weteranów (VA) uchylił dyrektywę VA 1341, tym samym wycofując się z leczenia dysforii płciowej na koszt państwa w aktywnych żołnierzy oraz weteranów.
Wydalenie dewiantów ze służby wojskowej wpisuje się w poglądy sekretarza obrony, Petera Hegsetha, który uważa, że kobiety, w tym kobiety podające się za mężczyzn, a także mężczyźni podający się za kobiety, nie nadają się do pełnienia odpowiedzialnych ról bojowych. Ogłaszając w czwartek wydalenia osób z problemami psychicznymi z samoidentyfikacją płciową, Hegseth jeszcze raz powtórzył swoje zdanie na ten temat. „Zostawiamy WOKENESS I WEAKNESS za sobą. Koniec z zaimkami” – powiedział w swoim nagraniu w serwisie X.
After a SCOTUS victory for @POTUS, TRANS is out at the DOD. pic.twitter.com/4WkEhSS3dL
— Secretary of Defense Pete Hegseth (@SecDef) May 8, 2025
Lewica psychiatryczna standardowo nazwała te działania „homofobicznymi” i „transfobicznymi”.
Polecamy również: Eurokołchoz uderza w kolejne polskie branże
Wspieraj Fundację Magna Polonia! 🇵🇱
Dziękujemy za pomoc prawną Kancelarii Prawnej Litwin: https://kancelaria-litwin.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!