Historia

O współpracownikach Petlury słów kilka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Tekst dostępny również w języku:

[angielskim]

W polityce nie ma stałych przyjaciół, są tylko stałe interesy. Zdanie to najlepiej urzeczywistnia obecną sytuację wokół obchodów 100 rocznicy podpisania porozumienia między Piłsudskim a Petlurą. Dlaczego to wydarzenie staje się swoistym sprawdzianem dla polskich polityków na ile kierują się emocjami, a na ile zimnym wyczuciem interesów państwa, które reprezentują?

W nocy 21/22 kwietnia 1920 r. w Warszawie podpisano polsko-ukraińskie porozumienie, które do historii przeszło jako polsko-ukraiński układ sojuszniczy Piłsudski-Petlura. W jego wyniku podjęto próbę utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego na wschód do rzeki Zbrucz. O wydarzeniu tym można było dowiedzieć się śledząc m.in. konto na twitterze polskiego konsulatu we Lwowie. W udostępnionym przez konsulat poście Instytutu Polskiego w Kijowie możemy przeczytać:

I choć wiemy jak zakończył się rok 1920, to uważamy że wydarzenia z przeszłości powinny być dla nas lekcją, a ich bohaterowie zająć poczesne miejsce w naszej wspólnej pamięci.

Wychodząc naprzeciw prośbie, jaką wystosował Instytut, którego posty publikowała polska instytucja Ministerstwa Spraw Zagranicznych pragniemy przybliżyć tych bohaterów, którzy powinni zająć poczesne miejsce wspólnej pamięci.

Na samym początku warto zwrócić uwagę na osobę Symona Petlury. Było on ukraińskim politykiem, głównodowodzącym wojsk URL. W czasie swojej działalności na Ukrainie zachodnia opinia publiczna informowana była o licznych pogromach dokonywanych przez strzelców siczowych Petlury na społeczności żydowskiej. Ostatecznie sam Petlura padł ofiarą zamachu dokonanego 25 maja 1926 roku przez Szolema Szwarcbarda, żydowskiego publistystę, który w czasie procesu zeznawał, że zabójstwa dopuścił się w zemście za wymordowanie jego rodziny na Ukrainie w okresie rządów Petlury1.

W dalszej kolejności warto zwrócić uwagę na dalszy los współpracowników Petlury, którzy w 1920 roku przy armii polskiej rozpoczęli próbę zbudowania niepodległej Ukrainy. Jedną z tych osób jest generał Mychajło Omelianowicz-Pawlenko, biorący udział najpierw w działaniach przeciw polskim wojskom w czasie walk w Małopolsce Wschodniej w 1918-1919, kierując oddziałami oblegającymi Lwów. W roku 1920 natomiast oddziały jemu podporządkowane walczyły w czasie wyprawy na Kijów przeciw bolszewikom. Po wojnie wyjechał na Zachód. W okresie II wojny  światowej podjął pełną współpracę z Niemcami hitlerowskimi, stając na czele m.in. Ukraińskiego Wolnego Kozactwa2.

Kolejną bliską Petlurze osobą był Borys Barwiński. Urodził się 23 października 1888 roku. Uczestniczył w I wojnie światowej. Z początkiem czerwca 1920 roku objął funkcję zastępcy dowódcy ochrony Petlury. Po wojnie w 1920 roku zamieszkał w Polsce. Od roku 1928 roku służył jako oficer kontraktowy w Wojsku Polskim. Brał udział w kampanii polskiej 1939 roku, następnie w styczniu 1940 roku wypuszczony na wolność. Od sierpnia 1943 roku pełnił obowiązki dowódcy 30 Pułku Grenadierów SS 14 Dywizji Grenadierów SS. Po usunięciu go przez Niemców z tej funkcji objął dowództwo jednego z batalionów. Po wojnie wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarł w 1980 roku3. Wspomniana 14 Dywizja Grenadierów SS, w skład której wchodził 30 pułk odpowiedzialna jest za zbrodnie wojenne m.in. pacyfikację wsi Prehoryłe, Smoligów, czy Huty Pieniackiej4.

Kolejnym, o którym warto pamiętać jest postać Alfreda Bisanza (1890-1951). Był on zawodowym wojskowym. W czasie walk w Małopolsce Wschodniej walczył przeciw Armii Polskiej m.in. w czasie ukraińskiej ofensywy czortkowskiej. 10 maja 1920 roku wstąpił do armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, będącej w tym okresie w sojuszu z Wojskiem Polskim. Bisanz w czasie II wojny światowej współpracował z III Rzeszą. W kwietniu 1943 roku stanął na czele zarządu wojskowego zajmującego się formowaniem 14 dywizji grenadierów SS, która jest odpowiedzialna za zbrodnie wobec Polaków m.in. w Hucie Pieniackiej5.

Kolejnym ukraińskim sojusznikiem z 1920 roku był Petro Diaczenko. W okresie międzywojennym służył w Wojsku Polskim jako oficer. W czasie II wojny światowej współpracował z UON. W 1943 roku na Chełmszczyźnie zorganizował Ukraiński Legion Samoobrony, którym dokonał masakry polskiej ludności cywilnej w Chłaniowie i Władysławinie. Brał udział w pacyfikacji Powstania Warszawskiego na przyczółku czerniakowskim i przeciw zgrupowaniu Kampinos w Puszczy Kampinowskiej6.

Osoby kierujące polską polityką zagraniczną muszą zdawać sobie sprawę z faktu, że ich decyzje będą interpretowane nie z perspektywy tego, jak by oni chcieli to widzieć nad Wisłą, jednak z perspektywy osób nie wgłębiających się w historię stosunków polsko-ukraińskich, perspektywy osób które często nawet nie wiedzą, gdzie leży Polska, za to doskonale wiedzą o holocauście i zagładzie Żydów. Decyzje, jakie podejmowały osoby z otoczenia Petlury w czasie II wojny światowej są decyzjami, nad którymi powinni pochylić się nasi wschodni niezależni naukowcy. Jednak podkreślanie i wyróżnianie tego sojuszu stawia Polskę w trudnej sytuacji. Opinia publiczna na świecie, nie znająca realiów wydarzeń z 1920 roku, może odebrać takie zachowanie jako gloryfikację osób związanych z masowymi mordami Żydów na Ukrainie, a od tego już tylko krok do przekonania ich, że Polacy niczym pod tym względem od Ukraińców się nie różnią, czym potwierdzają, że są sprawcami zagłady Żydów i można słusznie domagać się nieprawnych roszczeń, co nie wywoła żadnej reakcji opinii światowej.

Krzysztof Żabierek

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!