Historia

82. rocznica Zbrodni Wawerskiej

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

27 grudnia 1939 r. w Wawrze pod Warszawą Niemcy rozstrzelali 107 cywilnych mieszkańców, wyciągniętych z mieszkań w trakcie nocnej obławy. Zbrodnia wawerska to jedna z pierwszych masowych egzekucji na ludności cywilnej Warszawy i okolic podczas II wojny światowej, w której wbrew prawu międzynarodowemu zastosowano zasadę odpowiedzialności zbiorowej wobec ludności cywilnej okupowanego terenu. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem nie tylko w Warszawie ale również w innych częściach Polski, a także poza jej granicami. Zbrodnia wawerska pokazała światu „nowe” Niemcy, które nie miały w sobie ani litości ani krztyny człowieczeństwa, nie wierzyły w reguły wojny, podporządkowując wszystko prawu rasy aryjskiej do bezwzględnej dominacji.

“Pamięć o zbrodni wawerskiej – pisał W. Bartoszewski – nie wygasła do końca wojny, mimo dziesiątków późniejszych egzekucji masowych i innych głośnych aktów terroru”.

Stanisław Piegat wspominał: “Wprowadzili nas na nie zabudowany plac, na którym obecnie jest krzyż. Tam ustawiono nas w szeregu, kazano zdjąć kapelusze i uklęknąć. (…) Na dworze było jeszcze ciemno. Oświetlono nas reflektorami samochodowymi. Gdy w pewnym momencie posłyszałem strzały z karabinu maszynowego i zobaczyłem, że mój sąsiad, Wieszczyk, pada naprzód, upadłem i ja twarzą na ziemię. Posłyszałem z obu stron rzężenie. Po chwili zorientowałem się wciągając powietrze głębiej, że nic mnie nie boli. Nie ruszyłem się jednak i leżałem dalej spokojnie. Po chwili usłyszałem, że ktoś idzie, i usłyszałem pojedyncze strzały. Zorientowałem się, że ktoś idzie i dobija strzałami rannych. (…) Nadmieniam, że w tym momencie, kiedy nas wprowadzono na ten plac, to już była sprowadzona następna dziesiątka i ona także uklękła niedaleko od nas. Słyszałem, że następnie strzelano z karabinu maszynowego do nich. I my, i oni – klęczeliśmy twarzą zwróceni w kierunku Zastowa. Co kilka minut słyszałem serie z karabinu maszynowego, pomiędzy zaś seriami pojedyncze strzały. Tak trwało chyba ze dwie godziny”. (J. Bijata “Wawer”).

/wawer.um.warszawa.pl//

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!