Gospodarka Polska Wiadomości

Szczyt absurdu! Morawiecki każe płacić podatek nowym spółkom zanim osiągną jakikolwiek zysk. Doradcy podatkowi łapią się za głowy

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Założenie spółki kapitałowej, albo przystąpienie do niej może wiązać się z koniecznością zapłaty wysokiego podatku dochodowego. I to zanim spółka przyniesie jakikolwiek zysk – ostrzega doradca podatkowy Konrad Piłat.

To efekt zmian w ustawach o podatku dochodowym, które zaczęły obowiązywać z początkiem bieżącego roku.

„Od 1 stycznia 2017 r. założenie spółki kapitałowej, albo przystąpienie do niej często będzie wiązać się z koniecznością zapłaty wysokiego podatku dochodowego. Ostrożność powinny zachować osoby, które obejmują akcje lub udziały w zamian za wkład niepieniężny” – zwraca uwagę Piłat.

Jako typowy przypadek wskazał wniesienie nieruchomości do spółki z o.o. w zamian za objęcie jej udziałów. Zgodnie z przepisami obowiązującymi do końca zeszłego roku, przychodem wspólnika, który wnosi aport i obejmuje udziały, była wartość nominalna tych udziałów, czyli wynikająca z umowy spółki. Tym samym podatek z tytułu założenia spółki mógł być na minimalnym poziomie.

„Wspólnicy mieli bowiem wpływ na wysokość przychodu, a ściślej rzecz ujmując na moment jego powstania – jeśli wykazali mniejszy przychód przy objęciu udziałów, to później był on odpowiednio większy przy ich zbyciu. Od 1 stycznia tego roku sytuacja uległa zmianie na niekorzyść podatników. Przychodem z tytułu objęcia udziałów lub akcji jest bowiem wartość rynkowa wnoszonego majątku” – zwraca uwagę doradca podatkowy.

Wyjaśnia, że zgodnie z obecnymi przepisami, jeśli ktoś planuje założenie spółki z o.o. zajmującej się działalnością deweloperską i wniesie do niej odziedziczone, nawet kilkanaście lat temu, działki o wartości 600 tys. zł, to będzie musiał zapłacić aż 114 tys. zł, co stanowi 19 proc. wartości rynkowej majątku.

„Podatek ten wykazuje się w deklaracji PIT-38. Trzeba go zapłacić do 30 kwietnia następnego roku podatkowego, czyli często zanim spółka zacznie uzyskiwać jakiekolwiek dochody” – informuje Piłat.

Tłumaczy, że wprowadzona 1 stycznia br. zmiana miała na celu uniemożliwienie przeprowadzania niektórych optymalizacji podatkowych. Według niego zastosowana metoda usunięcia luk w przepisach spowodowała jednak, że zastawiono pułapkę na wielu zwykłych podatników. „Trudno bowiem inaczej nazwać przepisy, które powodują powstanie zobowiązania podatkowego u osoby, która nie uzyskuje żadnych wpływów, aby je uregulować” – ocenił.

Zdaniem Piłata problem może okazać się bardzo poważny, ponieważ wielu podatników posiada dość pobieżną wiedzę o podatkach. Wiedzą oni, że sprzedaż nieruchomości po 5 latach od jej nabycia nie podlega PIT, w związku z tym często sądzą, że tak samo jest w przypadku wniesienia działki lub budynku do spółki po tym okresie.

„Niestety tak nie jest. Wniesienie aportu opodatkowane jest bowiem na zupełnie innych zasadach. Powoduje to, że przeniesienie nieruchomości w ramach takiej transakcji, nawet po kilkudziesięciu latach od jej zakupu lub innego nabycia, jest opodatkowane” – dodał Piłat. (PAP)

Autor: Jan Bodakowski

/wolnosc24.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!