Wiadomości

Zero skruchy, czyli łzy wulgarnej hejterki na festiwalu Owsiaka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Barbara Kurdej-Szaan, która dała się poznać jako wulgarna i agresywna hejterka, rozpłakała się na festiwalu Pol’and’Rock. Ale nie z poczucia winy czy ze wstydu. Użalała się nad sobą, jaka to krzywda ją spotkała, bo okazało się, że Polacy nie akceptują tak obrzydliwego zachowania, jakim się ona wykazała.

Przypomnijmy, że Kurdej-Szatan w wyjątkowo obleśny sposób, używając najobrzydliwszych wulgaryzmów obrażała żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Okazało się, że fanom Jerzego Owsiaka oraz różnej maści lewakom tego rodzaju “mowa nienawiści” wcale nie przeszkadza, choć na co dzień udają takich, co to tropią wszelkie jej przejawy, zwłaszcza tam, gdzie próżno byłoby się jej dopatrzyć. Tak więc Barbara Kurdej-Szatan została zaproszona na owsiakowy festiwal, gdzie mogła wyżalić się na swój los.

Tak więc wulgarna hjterka opowiadała, jak to spotyka się obecnie “nie tyle z krytyką, co zorganizowanym hejtem”. – Powstają całe grupy hejterskie, które mają pewnie z tego pieniądze, że naparzają we mnie komentarzami. Sprawdzam, czy te profile są fejkowe, robię screeny. Może to mi się kiedyś przyda – ciągnęła swój wywód.

– Fala tej nagonki, tej nienawiści, tych gróźb, życzenia śmierci były dla mnie szokujące. To był atak państwowy. To było narzucone z góry. Manipulacja została wytworzona i narzucona z góry. To było dla mnie szokujące. Byłam przerażona – opowiadała hejterka, która – użalając się nad sobą – aż się rozpłakała.

/wprost.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!