Europa Polska Wiadomości

Zdaniem ukraińskiej ambasady nazywanie banderowców mordercami jest wyrazem nietolerancji i postaw antyukraińskich

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Ambasada Ukrainy w Polsce w odpowiedzi na zapytanie ukraińskich mediów oświadczyła, że hasło „banderowcy-mordercy” oraz palenie portretów zbrodniarzy z OUN i UPA to „antyukraińska propaganda”.

Ukraińska agencja informacyjna UNN zwróciła się do Ambasady Ukrainy w Polsce z zapytaniem o „incydenty o antyukraińskim charakterze” i przykłady antyukraińskiej propagandy, do których doszło w naszym kraju od początku roku. W odpowiedzi ukraińscy dyplomaci poinformowali, że w tym roku odnotowano jeden incydent, który w ten sposób zaklasyfikowano. Według ukraińskiej ambasady, chodzi o protest, jaki pod jej siedzibą w Warszawie 18 marca zorganizowały środowiska narodowe: Ruch Narodowy, ONR i Młodzież Wszechpolska.

– Przy okrzykach „Banderowcy-mordercy” spalili portrety Bandery i Szuchewycza –cytuje odpowiedź ambasady UNN [w oryg. napisano „S[tepana]. Bandery i Ju[rija]. Szuchewycza” (sic!); Jurij Szuchewycz to ukraiński deputowany, syn dowódcy UPA Romana Szuchewycza, którego portret spalili narodowcy – red.]. Według tej agencji, w ten sposób ukraińska ambasada przyznała, że hasło „banderowcy-mordercy” oraz palenie portretów zbrodniarzy z OUN i UPA to „antyukraińska propaganda”. W tytule artykułu napisano: „<<Banderowcy-mordercy>>: w Ambasadzie Ukrainy w Polsce powiedziano o antyukraińskiej propagandzie”.

UNN przypomina też, że wcześniej szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin sugerował, że „pomysł spekulowania na polsko-ukraińskiej historii” polskim nacjonalistom „podsunęły” rosyjskie służby specjalne.

19 marca br. narodowcy zorganizowali pod siedzibą ukraińskiej ambasady pikietę. Jeszcze 7 marca MW, ONR i RN wydały oświadczenie w którym, odnosząc się do narastania tendencji antypolskich na Ukrainie, narastania dyskryminacji mniejszości polskiej w tym kraju, polityki historycznej Ukrainy i wrogich posunięć Kijowa na polu polityki handlowej domagali się od władz Rzeczpospolitej całkowitej zmiany polityki wobec wschodniego sąsiada.

Analogiczny wydźwięk miała opisywana manifestacja. Zebrani trzymali transparenty z napisami: „StopAntipolonism, Defend the truth”, „Banderowiec nie jest moim bratem”. Skandowano hasła: „Szuchewycz morderca, Bandera zbrodniarz”, „Banderowcy ludobójcy”. W czasie manifestacji głos zabrał szef Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki. Występował stojąc na rozłożonej na chodniku fladze w czerwono-czarnych barwach, jakiej używała OUN-UPA i jakiej także dziś używają funkcjonujące na Ukrainie organizacje nacjonalistyczne, ale także ukraińskie władze państwowe i samorządowe. Winnicki nazwał tę flagę „banderowską szmatą”. Marsz ukraińskich nacjonalistów jaki odbył się 4 marca we Lwowie dla uczczenia dowódcy UPA Romana Szuchewycza pod hasłem „Miasto Lwów nie dla polskich panów”, stał się dla posła Winnickiego przykładem antypolskich tendencji narastających na Ukrainie. Protestujący spalili też portrety Bandery i Szuchewycza.

Manifestacja została potępiona przez ukraińską ambasadę. Według ukraińskiego ambasadora, jej uczestnicy „świadomie czy nieświadomie, ale swoimi działaniami i wypowiedziami rozpalali nietolerancję, działając w interesie Kremla, w polityce którego nie ma miejsca dla istnienia ani wolnej Ukrainy, ani wolnej Polski i demokratycznej Europy”.

Źródło: kresy.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!