Felietony

Wywiad rzeka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Płynie Wisła, płynie po polskiej krainie …………….

Wisła to ta nasza ukochana królowa rzek, a czy my sobie zdajemy z tego sprawę?

Płynęła zbroczona polską krwią, ubierała się wtedy w kolor czerwony, a jej biała piana na brzegu mówiła „ja biało-czerwona od zawsze przecie i na zawsze”. Płynęła i cichutko szemrała „jam królowa polskich rzek i jestem poddana naszej Królowej Jasnogórskiej wraz z moimi poddanymi, którzy biegną ku mnie. Ja im nakazuję dbać, jak i sama się nie uchylam, o polski lud poddany Najświętszej Maryi. Mają wszystkie rzeki przewozić drzewo, minerały, zboże i inne dobra, aby poddani Najjaśniejszej Maryi z Jasnej Góry nigdy nie zaznali głodu i biedy. To my polskie rzeki ratowaliśmy przed głodem wiele państw Europy, dostarczając im nasze złote polskie zboże. Żegluga od Krakowa aż do Gdańska w tą i z powrotem dla dobra Europy i jasności naszej korony. To ja o to dbałam, wasza królowa rzek polskich przez tysiąclecia.

Gdy próbowano mnie skuć w kajdany i mosty o złej konstrukcji i planie, narzucić na mnie i na moich poddanych, celem ograniczenia żeglowności, budziłam się zła z zimowego snu i lodem atakowałam nieprzemyślane budowle, ale te pożyteczne zawsze oszczędzałam. Nie wierzycie? –  popatrzcie, stare młyny i spichlerze przy mych i moich podanych brzegach stoją do dnia dzisiejszego. Stare śluzy do poprawienia żeglowności stoją nienaruszone do dnia dzisiejszego.

Ja i moi poddani nie tylko zapewnialiśmy wam transport, ale byliśmy waszymi żywicielami. Kto nie pamięta smacznego karpika lub okońka, który z naszych nurtów lądował wprost na wasz stół? Nasze wylewiska nawadniały wasze pola i użyźniały je, aby wasze stodoły były zawsze pełne i dla waszej trzody nigdy nie zabrakło paszy, a dla was jedzenia.

To ja królowa polskich rzek dawałam wam najlepszą technologię, abyście mieli światło w waszych domach i ciepło. To my polskie rzeki napędzałyśmy ciężkie turbiny elektryczne, abyście mieli postęp w waszych domach. Czy wasze wspaniałe komputery by działały bez nas?

Wy ludzie, czy wy o tym zapomnieliście? Co wy z nami zrobiliście? Jesteśmy dzisiaj w opłakanym stanie!!! To wasza zasługa – ale uważajcie, bo opamiętanie przyjdzie i może być bolesne.

A co teraz, jakie plany na przyszłość?

W tym roku zaświeciło słoneczko nad moim uciemiężonym nurtem – gruchnęła jak błyskawica z nieba wiadomość, że opasają mnie pięknym łukiem triumfalnym i znowu będę słyszała dzieci śmiech, tak jak moje siostry Sekwana czy Tamiza, będą statki z gawiedzią odwiedzać ten piękny łuk pomnik i zwiedzać muzeum, które będzie nade mną 200 metrów. Bardzo się z tego cieszyłam, bo przecież sto lat temu znowu płynęła w moich nurtach polska krew. Bardzo mi się ten pomysł spodobał. Niestety jak zwykle pozostało to w sferze pomysłu. Mój oprawca – pamiętacie, co mi zrobili przecież w Warszawie, w moim ukochanym mieście – wymyślili sobie jakiś korkociąg albo frytkę, która przecież nie ma nic wspólnego z krwią Polaków, która płynęła w moich nurtach. Ja będę ich obserwowała, ale jak tak dalej pójdzie, to ja z całą mocą moich fal wpłynę do tego całego ratusza i na nich suchej nitki nie zostawię. Niech się mają na baczności, bo kanały warszawskie to ja bardzo dobrze znam, czyli i tam też dotrę, ale to będzie ostateczność. Miarkujcie wać panowie, bom to ja królowa rzek polskich poddana Najjaśniejszej Panience z Jasnej Góry.

Widzicie przecież, że wybierali kolejną głowę państwa i czy któryś z nich wspomniał o mnie jedno słowo, wypowiedział moje imię Wisła? Czy to imię jest takie okropne, że nie należy go wspominać? Przecież mój los jest powiązany od tysiącleci z losem Polaków. Czy ktoś zaproponował mi jakiś program poza tą wstrętną frytką? Oj prezydencie opamiętaj się, bo będę musiała osobiście i pałac namiestnikowski odwiedzić. To nie są pogróżki, ale sam wiesz człowieku, że ja rzeka umiem się o swoje upomnieć.

Nie lubię słowa prezydent, bo kojarzy mi się ono z moimi oprawcami. No proszę się nie dziwić, ale gwoli przypomnienia – najpierw prezydent Gdańska – miasta, które tak wiele mi zawdzięcza, próbował mnie zabić, a potem prezydent Warszawy – miasta, które zawsze wspierałam i walczyłam przy boku ludności stołecznej zrobił mi to, co zrobił. O Krakowie nie wspomnę, bo dla fałszywych srebrników truli moje nurty od lat, ale w tej sprawie milczą jak zaklęci, a ja ich tak kocham – nawet smoka dla nich zabiłam. Panie i panowie prezydenci przestroga dla was jedna – „mojego nurtu kijem nie zawracajcie, bo tym kijem będziecie okładani”. To przestroga dla was politycy od lewa do prawa i wzywam was do pochylenia się nad naszym losem. My polskie rzeki nie jesteśmy czerwone ani różowe, a tęczowe też nie – płynie w nas błękitna polska krew. Wy politycy teraz biegacie i szukacie pandemii urojonej – takiej rzeki nie ma, obudźcie się!!! Księżna Odra płacze, książę Bug nie domaga, hetmanka koronna Warta nie może tchu złapać, a maleństwo hrabianka Bzura broczy czerwoną wydzieliną i to nie jest krew Polaków z bitwy nad Bzurą. Co nam też każecie kagańce nałożyć ? – bo tylko macie takie lekarstwo? Pamiętajcie, w nas płynie błękitna polska krew, to chyba coś znaczy?

Tak szemrała Wisła, udzielając nam wywiadu, za który bardzo dziękujemy i życzymy kondycji w zdrowiu i wielu radości waszej królewskiej mości, aby dalej służyła nam i naszym przyszłym pokoleniom z taką radością jak do tej pory.

Szanowni państwo, jeszcze pozostało kilka dni słonecznych tego lata i jesieni, toteż zachęcam z zachowaniem ostrożności do spacerów nad naszymi polskimi rzekami i do zwrócenia uwagi w jakiej kondycji się znajdują. Ile statków i barek po nich pływa? Jak są eksploatowane turbiny produkujące prąd dla polskich wsi i miast? Przecież wszyscy mamy dość trupów na autostradach, a wiele kontenerów może przecież płynąć rzekami od Tatr do Bałtyku. Jak wyglądają porty nabrzeżne i czy te specjalne strefy ekonomiczne są powiązane z tymi portami, o których tak solennie zapewniał nas polski rząd? Jeżeli o tym nie będziemy mówić, to smog z wielkich ciężarówek korporacyjnych będzie nadal zabijał nasze dzieci w imieniu rozwoju tych korporacji, bo Polak ma z tego tylko pandemię, a politycy w swych programach mają tylko demagogię, a o rzekach nawet nie wspominają, jak to pokazał przykład ostatnich wyborów. Stop tirom na drogach, od tego są rzeki!!!!!

Z wyrazami szacunku ,

Jan Bartoszewski

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!