Po spotkaniu Łukaszenki z Putinem w Sankt Petersburgu w dniu 3 kwietnia 2017 roku wydawało się, że spory na linii Moskwa – Mińsk przynajmniej na razie zostały wyciszone. Owszem, w niektórych kwestiach tak to wygląda, o czym zresztą pisaliśmy obszernie na naszych łamach, ale zasadniczo między Białorusią a Rosją wciąż iskrzy.
W prawdziwą złość wprawił Łukaszenka Rosjan deklaracjami dotyczącymi wzajemnych relacji z Ukrainą, a zwłaszcza przekazaniem Ukrainie pomocy charytatywnej w wysokości 117,8 tys. białoruskich rubli, co stanowi równowartość 63 tys. dolarów. Pomoc ta ma zostać skierowana do ludności tej części Donbasu, która znajduje się pod kontrolą władz w Kijowie.
Uszczypliwości w związku z tym nie było końca, a wszystkich przebiła rosyjska telewizja NTW, która szydziła, iż Białoruś wysyła na Ukrainę w ramach pomocy charytatywnej papier toaletowy, dodając, że wreszcie Białorusini znaleźli kogoś biedniejszego od siebie, komu mogą udzielić charytatywnej pomocy…
Wspieraj Fundację Magna Polonia! 
Wbrew temu, co można było oczekiwać po spotkaniu w Sankt Petersburgu, nie uległ zmianie ton wypowiedzi białoruskich mediów, które w dalszym ciągu postrzegają Rosję jako zagrożenie dla niepodległego bytu swojego państwa, z niepokojem wypowiadając się o możliwym zbliżeniu rosyjsko – amerykańskim, co mogłoby skutkować uznaniem Białorusi ze część rosyjskiej strefy wpływów.
Czytaj:
http://naviny.by/article/20170514/1494772697-chem-grozit-minsku-sblizhenie-vashingtona-i-moskvy
Generalnie wydaje się, że Łukaszenka dąży do dalszej poprawy swoich relacji. Temu ma między innym służyć dzisiejsza decyzja Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie zgody na rejestrację Ruchu „Mów Prawdę” („Говори правду”), któremu to w ostatnich latach sześciokrotnie odmawiano takiej zgody.
Czytaj:
W tym kontekście tym bardziej muszą niepokoić sygnały, iż przyszłość polskiego szkolnictwa na Białorusi jest zagrożona. Czy nie jest więc tak, że Zachód dogaduje się z Łukaszenką z pominięciem Polski, chcąc ją wyeliminować z gry na tym kierunku? Gdyby tak było w istocie, byłaby to ogromna porażka naszej dyplomacji. Ale miejmy nadzieję, że tak nie jest…
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!