Felietony

„Wpuściłam się w kanał, na którym się nie znam”, czyli siła argumentów elity lewackich elit

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Znana działaczka KOD, Magdalena Maria Jethon – polska dziennikarka radiowa, w latach 2009 i 2010-2016 dyrektor Programu Trzeciego Polskiego Radia, absolwentka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, pedagogiki oraz podyplomowych studiów dziennikarskich na Uniwersytecie Warszawskim; słowem elita lewackich elit – w rozmowie z Robertem Mazurkiem:

Ciężko?

Mam nadzieję, że to sytuacja tymczasowa, to się musi jakoś zmienić. Strasznie mnie ten Kaczor wpieprza.

Co robi?

Wpieprza! Przecież my żyjemy w jakimś kosmosie!

To już dyktatura?

Jesteśmy na najlepszej drodze, ale jeszcze pewne swobody obywatelskie zostały zachowane.

Pewne swobody?

Na razie nawet większość tych swobód, ale kierunek jest naprawdę bardzo niebezpieczny.

A które swobody nam odebrano?

Mam to wszystko wymieniać?

Choć jedną.

Hmm, nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Może nie odebrano nam swobód tak wprost, ale pojawił się strach przed wyrażaniem poglądów.

Najpierw mówi pani, że zachowaliśmy tylko pewne swobody, potem – że większość, a jak pytam konkretnie, to nie potrafi pani wskazać ani jednej, którą nam odebrano?

Chciałabym na to inaczej odpowiedzieć. Skoro ludzie z radiowej Trójki boją się konsekwencji rozmów ze mną czy z innymi wyrzuconymi, to znaczy, że jakieś swobody zostały im odebrane.

Dowodem na to, że PiS pozbawił Polaków swobód obywatelskich, jest to, że dziennikarze Trójki nie chcą z panią rozmawiać?

W pewnym sensie tak. Może źle się wyraziłam o swobodach obywatelskich, ale każdy widzi gołym okiem, że dziś w Polsce nie jest przestrzegana konstytucja.

A w jakich dziedzinach?

Chce mnie pan teraz przepytywać z konstytucji?

Ani trochę. Pytam tylko, co z niej nie jest przestrzegane.

Jestem słabym rozmówcą, jeśli chodzi o konstytucję.

Na Boga, przecież sama pani narzuciła ten temat.

Dobrze, wpuściłam się w kanał, na którym się nie znam. Nie mam siły teraz kombinować…

Dobrze, to rzucam koło ratunkowe. Co widzi pani gołe oko?

Mam panu teraz opowiadać o zamachu na Trybunał Konstytucyjny i o pani sędzi Przyłębskiej? Nie chce mi się w kółko mówić o wojsku, o mediach. Zdecydowanie nie podobają mi się działania Ziobry, skok PiS-u na sądownictwo.

I tu znów powinienem spytać, na czym polega ten skok? Pani oczywiście czytała ustawę o KRS?

Nie czytałam, bo to nie moja specjalność. Wie pan, ja się zastanawiam, czemu Kaczyński nieustannie obraża, poniża ludzi drugiej strony? Po co mu to?

Tak nigdy dotychczas nie było?

Nigdy. Nie słyszałam, by ktoś o tysiącach manifestujących mówił, że to komuniści i złodzieje. To on wprowadza taki język! Niech pan później wejdzie na te fora i zobaczy, co się dzieje.

Widziałem, jak życzono prezydentowi i premier śmierci po wypadkach.

Ja tego nie widziałam.

Pokazać to pani?

No dobrze, a dlaczego tak jest? Bo może przykład idzie z góry.

Nawet za to, że jemu samemu życzą śmierci, też jest odpowiedzialny Kaczyński?

Przepraszam, ale kto pierwszy zaczął posługiwać się taką agresją, no kto?! To PiS wprowadził straszny, agresywny język. To jest po prostu obrzydliwe. I do tego te nieustające kłamstwa. I to takie kłamstwa, że człowiek staje osłupiały.

/Za dziennik.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!