Wiadomości

We Francji policjant nie stanął w obronie bitego policjanta, by nie zostać oskarżonym o rasizm

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W barze Le Mans w zeszłym tygodniu zaatakowano dwóch policjantów w cywilu. Jeden z nich ma złamaną nogę, podczas gdy jego kolega nawet nie drgnął w niego obronie. Nie odważył się uderzyć kobiety, która go biła, z obawy przed oskarżeniem o rasizm.

Francuscy policjanci otrzymali instrukcje, że mają postępować tak, by nie można było ich oskarżyć o rasizm. W sytuacjach konfliktowych z udziałem osób o innym kolorze skóry aniżeli biały mają więc zachowywać się powściągliwie, nawet znajdując się w krytycznej sytuacji. Historia, którą niedawno przeżyli dwaj funkcjonariusze CRS w Le Mans, jest tego świadectwem.

Była północ, w nocy z 11 na 12 czerwca, kiedy Cédric i Laurent (nazwiska zostały zmienione) postanowili pójść i napić się piwa w barze w centrum prefektury Sarthe. Właśnie świętowali odejście jednego z nich. Gdy zbliżała się godzina zamknięcia baru, Cédric zauważył, że na zewnątrz ma miejsce awantura między klientami baru.

Cédric wyszedł na zewnątrz, aby rozdzielić awanturujące się osoby. „Dołączyłem do niego na zewnątrz, aby nie zostawić go samego” – relacjonował Laurent. Cédric zawołał: „Jesteśmy z policji, uspokójcie się”. Ci jednak nie tylko się uspokoili, ale swą agresję skierowali przeciw interweniującemu policjantowi.

„To był grad ciosów” – relacjonował Laurent, który nie podjął żadnej interwencji, bał się bowiem, że zostanie oskarżony o stosowanie przemocy i rasizm…

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!