Świat Wiadomości

W odpowiedzi na zamieszki gubernator Wisconsin powołał Gwardię Narodową

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podaje portal amerykapopolsku.com w związku zamieszkami i próbą obalenia dwóch pomników, gubernator Wisconsin uruchomił w środę Gwardię Narodową. Zamieszki w Madison, stolicy Wisconsin trwają od wtorku.

Pomnik płk Hansa Christiana Hega, działacza który opowiadał się przeciwko niewolnictwu został pozbawiony głowy i wrzucony do jeziora. Na cokole pomnika Hega namalowano graffiti z hasłem “Fire Matt Kenny”. Napis nawiązuje do wydarzenia z 2015 roku, kiedy to biały policjant zastrzelił czarnoskórego mężczyznę. Oficer Kenny został oczyszczony z zarzutów przez czarnoskórego prokuratora okręgowego Dane County Ismael Ozanne i nadal pracuje w policji.

Protestujący zaatakowali również demokratycznego senatora stanowego, wrzucili koktajl Mołotowa do budynku rządowego i próbowali włamać się do Kapitolu we wtorek w nocy. Zostały rozbite okna w wielu budynkach. Policja użyła gazu pieprzowego.

Trwające w Madison protesty, przerodziły się w zamieszki we wtorek, gdy doszło do aresztowania czarnoskórego mężczyzny, który przez megafon krzyczał na klientów restauracji. Miał przy sobie kij bejsbolowy. Na nagraniu wideo,  udostępnionym przez policję widać jak mężczyzna stawia opór przy zatrzymaniu podczas aresztowania.

Gubernator Tony Evers zdecydował, że aktywuje Gwardię Narodową “aby upewnić się, że ludzie mogą korzystać z praw zagwarantowanych przez Pierwszą Poprawkę do Konstytucji, zapewniając jednocześnie bezpieczeństwo członków społeczeństwa oraz budynków i infrastruktury państwowej”.

“Jeśli Waszym celem było przyspieszenie reformy sprawiedliwości społecznej i policji w stanie Wisconsin jak również upewnienie się, że rasizm systemowy należy do przeszłości, zawiedliście” – powiedział Evers o protestujących.

Republikanie zarzucili gubernatorowi i demokratycznemu burmistrzowi Madison, że Gwardia Narodowa nie weszła wcześniej, aby stłumić przemoc i zamieszki.

“Mafia stała się bardzo odważna” – powiedział Madison Alderman Paul Skidmore. “Widzą, że można im trochę ujść na sucho, i coraz bardziej idą do przodu. (Downtown Madison) jest teraz strefą walki i obawiam się o moje miasto.”

Jak widać w USA żarty powoli się kończą…

Źródło: amerykapoplsku.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!