Wiadomości

USA zaangażują się w budowę elektrowni atomowej w Polsce?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jednym z najważniejszych wątków zaplanowanego na 12 czerwca spotkania Duda-Trump może być kwestia zaangażowania USA w budowę elektrowni jądrowej w Polsce – informuje portal TVP Info. Decyzja w tej sprawie musi zapaść jak najszybciej ze względu na realizację harmonogramu zawartego w projekcie Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Zdaniem ekspertów znaczenie wzrosło prawdopodobieństwo, że najbliższe spotkanie prezydentów w Waszyngtonie przyniesie znaczące rezultaty w realizacji „atomowych” planów rządu.

Przez ostatnie miesiące opinię publiczną w Polsce elektryzowała przede wszystkim wizja zbudowania tzw. Fortu Trump – będącego roboczą nazwą dla stałej, a nie tylko rotacyjnej obecności sił amerykańskich w naszym kraju, a także zakup nowoczesnego sprzętu.

Prawdopodobne jest jednak również połączenie tej kwestii z jasną deklaracją Donalda Trumpa dotyczącą budowy w Polsce elektrowni atomowej. O tym, że może do tego dojść, poinformował niedawno, powołując się na pragnących zachować anonimowość wysoko postawionych amerykańskich dyplomatów, dziennikarz Marcin Makowski.

Ekspert energetyczny Jakub Wiech ocenia w portalu Energetyka24, że jedynie współpraca z USA może doprowadzić do realizacji tego projektu nad Wisłą. Zwraca przy tym uwagę, że Polska może pójść śladami Arabii Saudyjskiej, która jest ważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie i chcąc zmniejszyć udział paliw kopalnych w swoim miksie energetycznym, w marcu tego roku rozpoczęła współpracę z Amerykanami w sprawie transferu technologii jądrowych.

„Ameryka zyska na tej współpracy nie tylko gotówkę, ale także rozbudzi swój przemysł jądrowy (co zgadza się ze słowami Perry’ego, który podkreślał, że atom to prawdziwy Green New Deal) oraz wzmocni relacje z ważnym dla siebie państwem” – podkreśla Jakub Wiech. „Korzyści z podobnego układu między Warszawą a Waszyngtonem mogą być podobne. Co więcej, dla Polski transfer amerykańskiej technologii lub zaangażowanie kapitałowe banków z USA będzie dodatkowym gwarantem bezpieczeństwa” – dodaje ekspert.

Zwolennicy polskiego atomu, wśród których jest minister Krzysztof Tchórzewski, muszą się jednak spieszyć. W ramach projektu Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040), który ma zostać przedstawiona w przyszłym miesiącu na Radzie Ministrów, ministerstwo energii chciałoby, żeby pierwszy polski blok jądrowy o mocy ok. 1-1,5 GW został uruchomiony w 2033 r. Do 2039 r. miałyby zostać zbudowane cztery bloki o całkowitej mocy ok. 4-6 GW, dwa następne miałyby powstać w latach 2041 i 2043. Łączna moc sześciu bloków osiągnęłaby moc 6-9 GW.

W projekcie PEP2040 założono m.in., że w 2030 r. 60 proc. wytwarzanej w naszym kraju energii nadal będzie pochodziło z węgla, przy utrzymaniu rocznego zużycia tego surowca na obecnym poziomie. Oznacza to spadek procentowy w ciągu 10 lat o 20 proc. W ciągu następnej dekady udział węgla w produkcji prądu ma spaść poniżej 30 proc.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!