Jak wynika z komunikatu opublikowanego na oficjalnej stronie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, 13 czerwca br. funkcjonariusze przeprowadzili akcję specjalną na warszawskim lotnisku Okęcie. Chodziło o ujęcie Iryny K., pełniącej funkcję prorektor jednej z łódzkich uczelni. Ukrainka ma związek z aferą Collegium Humanum – brała udział w wystawianiu sfałszowanych dyplomów ukończenia studiów.
Ukrainka handlowała dyplomami Collegium Humanum. W akcji na lotnisku, które celem było uniemożliwienie ucieczki z kraju Ukraińskiej aferzystki wzięli udział agencji delegatury CBA w Rzeszowie oraz funkcjonariusze Straży Granicznej.„Prorektor prywatnej uczelni wyższej w Łodzi Iryna K. została zatrzymana na lotnisku Okęcie” – przekazało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kobieta miała m.in. wydawać sfałszowane zaświadczenia o ukończeniu studiów i dyplomy za pieniądze.
Z komunikatu CBA wynika, że ukraińska prorektor prywatnej uczelni „to kolejna osoba działająca w ramach grupy przestępczej zajmującej się wystawianiem fikcyjnych dokumentów związanych ze studiami”. Iryna K. ma być zamieszana w słynną aferę Collegium Humanum. Prokurator przedstawił jej zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej na terenie Polski oraz Ukrainy, zajmującej się wystawianiem fikcyjnych zaświadczeń o przebiegu studiów, dyplomów ukończenia studiów licencjackich i magisterskich oraz świadectw ukończenia studiów podyplomowych w Collegium Humanum.
Kobieta miała też wręczyć 200 tys. złotych łapówki członkom Polskiej Komisji Akredytacyjnej w zamian za wydawanie korzystnych decyzji dla rozwoju trudniącej się oszustwami uczelni.
Po doprowadzeniu Ukrainki do prokuratury, przedstawiono jej zarzuty oraz skierowano do sądu wniosek o zastosowanie wobec niej aresztu tymczasowego. Ten błyskawicznie został pozytywnie rozpatrzony, gdyż puszczona wolno, obrzydliwa Ukrainka mogła podjąć kolejną próbę ucieczki z kraju.
W sprawie nieprawidłowości dotyczących uczelni Collegium Humanum, funkcjonariusze CBA działają już od lutego 2024 roku. Wśród absolwentów pseudo uczelni byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi. W sprawie podejrzanych jest już ponad 60 osób. Zarzuty usłyszeli już m.in. były europoseł PiS Karol Karski i prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Szefostwu uczelni prokuratura postawiła m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, trudniącej się fałszowaniem dokumentów i korupcją.
NASZ KOMENTARZ: Ta sprawa jak w soczewce pokazuje plony, jakie wydały nostryfikacje „na krzywy ryj” ukraińskich dyplomów w Polsce. Dzięki temu ukraińscy oszuści rozeszli się po kraju, zajmując często wysokie stanowiska w krajowych instytucjach.
Polecamy również: Dwaj sodomici gwałcili dziecko. Zmarło w strasznych męczarniach
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!