Kolejny Ukrainiec przemycał do Polski nachodźców z „trzeciego świata”. Do zatrzymania „kuriera” doszło 19 czerwca br. w powiecie słubickim. Funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę drogową osobowej skody, którą kierował Ukrainiec w wieku poborowym, udający w Polsce tzw. „uchodźcę wojennego”. W wyniku rozpytania go okazało się, że podróżował wraz z czterema Afgańczykami, których chwilę później, podczas próby nielegalnego przekroczenia polsko-niemieckiej granicy, zatrzymał inny patrol Straży Granicznej.

Afgańczycy oczywiście nie posiadali dokumentów uprawniających do pobytu w Polsce. Dostali się do naszego kraju w ramach putinowsko-łukaszenkowskiej operacji hybrydowej przeciwko naszemu krajowi.

37-latek z Ukrainy usłyszał w prokuraturze zarzut pomocnictwa w usiłowaniu nielegalnego przekroczenia granicy państwowej przez czterech cudzoziemców. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się do stawianego zarzutu. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

“Wobec ob. Afganistanu, którzy przyznali się do usiłowania przekroczenia granicy wbrew przepisom, sąd nałożył karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Ponadto Straż Graniczna wszczęła wobec nich postępowania administracyjne, których celem jest wydanie decyzji o ich powrocie do kraju pochodzenia. Do czasu zakończenia tej procedury Afgańczyków umieszczono w jednym ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców” – czytamy w komunikacie.

Imigranci zostali zatem tymczasowo zalegalizowani w Polsce. Znając życie, już skorzystali z pomocy antypolskich, lewicowych organizacji typu 'Grupa Granica”, które pomogły im złożyć dokumenty azylowe. Przypominamy – służby Tuska rozpatrują takie wnioski w ponad 90% pozytywnie.

Polecamy również: Kolejny nachodźca umieszczony w ośrodku z małymi dziećmi