Ukraińcy fałszują polskie prawo jazdy

Policja zatrzymała do kontroli w Lesznie volkswagena za jazdę z prędkością 68 km/h w terenie zabudowanym. Nie byłoby w tej historii nic specjalnego, gdyby nie fakt, że kierowca – 19-letni tzw. „uchodźca wojenny” z Ukrainy, pokazał funkcjonariuszom „polskie” prawo jazdy… wystawione rzekomo w tym roku przez Prezydenta Warszawy. Dokument okazał się podróbką – nie ma go w bazie danych. Przyciśnięty turaniec wyznał, że kupił go w Internecie za 1600 euro.

Ukraińcy fałszują polskie prawo jazdy. 16 października br. policjanci wydziału ruchu drogowego kontrolowali prędkość pojazdów poruszających się ulicą Mickiewicza w Lesznie. Przed południem zatrzymali kierowcę volkswagena, który przekroczył w mieście dozwoloną prędkość o 18km/h.

W trakcie kontroli poprzedzającej rutynowe wystawienie mandatu okazało się, że za kierownicą siedzi 19-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna okazał mundurowym polski dokument prawa jazdy wystawiony w tym roku przez Prezydenta Miasta Warszawy. Jakość i sposób wykonania dokumentu od razu wzbudziły podejrzenia kontrolującego policjanta. W systemach informatycznych nie było wzmianki, aby 19-latek posiadał polskie prawo jazdy. Dokument nie był także nigdzie zarejestrowany.

Ostatecznie, młody turaniec oświadczył, że zakupił blankiet prawa jazdy w Internecie za 1600 euro. W związku z tymi ustaleniami, sprawa nie skończyła się na mandacie. Trafił do policyjnego aresztu, a pojazd którym się poruszał, został zholowany na jego koszt na policyjny parking. Niebawem śledczy ogłoszą 19-latkowi zarzut przestępstwa polegającego na posłużeniu się podrobionym prawem jazdy. Podejrzany odpowie także za dwa wykroczenia: przekroczenia dozwolonej prędkości oraz kierowania pojazdem bez uprawnień.

Aktualnie, policjanci pracują nad ustaleniem kto sprzedał nieszczęśnikowi fałszywy dokument.

NASZ KOMENTARZ: Ukrainiec powinien zostać błyskawicznie deportowany do kraju pochodzenia. Na froncie będzie mógł sobie pojeździć nawet bez prawa jazdy. Tam nie ma czasu by sprawdzać takie rzeczy.

Polecamy również: Warszawska uczelnia dyskryminuje Polaków względem Ukraińców