Wiadomości

Uczestniczka debaty z przywódcą belgijskiej partii „Islam” czuła się przez niego poniżona

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Redouane Ahrouch, założyciel i prezes belgijskiej partii „Islam”, podczas debaty telewizyjnej ani razu nie spojrzał w oczy kobietom, które wraz z nim w niej uczestniczyły, nie podał im także ręki. Później jednak z nich miała oświadczyć, że czuła się „poniżona” i „bezwartościowa” – informuje belgijska gazeta Gazet van Antwerpen.

Kiedy założona została partia „Islam”, jednym z jej celów miało być działanie na rzecz integracji belgijskiej populacji muzułmanów. Szybko jednak się to zmieniło i niedawno Ahrouch oświadczył, że partia ma zamiar doprowadzić do przekształcenia Belgii w państwo islamskie.

Prowadzący debatę telewizyjną w Stacji RTL-TVI prezenter potwierdził, że Ahrouch przywitał się z mężczyznami w studio, ale nie przywitał się z przebywającymi tam kobietami. Nie chciał też, by kobieta, która miała mu zrobić makijaż, go dotykała.

Zapytany o to, dlaczego nie chciał uścisnąć ręki kobietom, odparł, że nie ma takiego prawa, które by go do tego obligował. Sytuacja zrobiła się szczególnie niezręczna, gdy pytanie zadała mu dziennikarka Emmanuelle Praet. Lider partii „Islam” patrzył wówczas w inną stronę. Na pytanie, dlaczego nie patrzy w jej kierunku, odparł, że dobrze ją słyszy.

Po debacie Emmanuelle Praet w rozmowie z „La Dernière Heure” stwierdziła, że było to „szokujące doświadczenie”, dodając, że czuła się „poniżona” i „bezwartościowa”.

Ahrouch pochodzi z dzielnicy Brukseli Molenbeek, która ma opinię „wylęgarni dżihadystów”. To stamtąd pochodzili terroryści – sprawcy krwawych zamachów w Madrycie (193 ofiary śmiertelne) i w Paryżu (137 ofiar śmiertelnych).

/Voice of Europe/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!