Wiadomości

Tokarczuk pluje jadem na Polskę we włoskim dzienniku

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„Białoruś jak Polska: Płaci za powolność Europy” – czytamy w tytule najnowszego „Corriere della Sera”, w którym wypowiada się pisarka Olga Tokarczuk.

Tokarczuk znana jest z nienawiści do Polski i chrześcijaństwa. Tym razem we włoskiej prasie wypowiadała się o tym co dzieje się za naszą wschodnią granicą, podkreślając, że bardzo boli ją sytuacja na Białorusi. „Instytucje międzynarodowe powinny działać bardziej stanowczo” – zaznacza. Dodaje, że kiedy narastał ucisk reżimu Aleksandra Łukaszenki wobec protestujących, niewiele zrobiono. Stwierdza, że teraz, po wymuszeniu lądowania samolotu i aresztowaniu jednego z opozycjonistów, Europa nakłada sankcje i wyraża sprzeciw; ale jest już za późno.

Przy okazji pluje jadem na Polskę, stwierdzając, że międzynarodowa opinia publiczna i różne instytucje, zbyt wolno działają również ws. Polski. Przekonuje, że w naszym kraju „atak na ruch LGBT wymyka się spod kontroli”. Bredzi, że część gmin ogłasza się „strefami wolnymi od LGBT”, co powinno być sprzeczne z prawem.

Pisarka podkreśla, że obowiązujące w Polsce, które nie zezwala na mordowanie nienarodzonych dzieci, jest „barbarzyńskie”, a ci, którzy się mu sprzeciwiali, są „prześladowani”. Stawia tezę, że koronawirus pomógł „reżimom” takim jak ten w Warszawie czy Mińsku. „Reżimy czują się bezpieczniej w sytuacji epidemii: społeczeństwo, które się obawia, łatwiej podporządkowuje się nakazom i zakazom” – zaznacza.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!