Felietony

TEORIE SPISKOWE?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Tym mianem określa się rekonstrukcje zdarzeń, których połączenie i wytłumaczenie uznaje się za fantazyjne. Ludzie mający się za światłych zobowiązani są do dyskwalifikowania takich jako niedorzecznych pomysłów. Każdy jednak zdaje sobie sprawę, że istnieje jednak duża rozpiętość logicznego wiązania faktów lub uzupełniania dziur w rozumowaniu i nie można z góry przekreślać wszystkich powiązań, jakie przychodzą na myśl. I tu mamy do czynienia z największym wyzwaniem – które skojarzenia są logiczne, a które absurdalne… Problem w tym, że w Polsce o takiej kwalifikacji często decydują nie względy merytoryczne, ale intencje zdyskredytowania środowiska, z którego rozumowanie pochodzi. W ten sposób padamy często ofiarami zastraszenia, polegającego na tym, że w obawie przed śmiesznością sami ostro cenzurujemy wszelkie próby kojarzenia faktów w logiczne ciągi.

Na zdrowy rozum, czy możliwe jest, aby ktoś uprawiał politykę bez planowania kilku kroków naprzód? To tak jakby ktoś grał w szachy i tylko spontanicznie reagował doraźnie na każdy ruch przeciwnika z osobna… Niestety, czasem można odnieść wrażenie, że Polacy są tak zastraszeni na polu kojarzenia faktów, że boją się szukać źródeł intryg, a przez to stają się jakby zabawką w ręku manipulatorów, sami pozostając jakby zahipnotyzowani przez kobrę…

KILKA PRZYKŁADÓW Z DALEKA

Zacznijmy od planów, które były nazywane teoriami spiskowymi, a po pewnym czasie okazało się, że zostały bezsprzecznie wyjaśnione i potwierdzone. Były klasycznymi teoriami spiskowymi, bo stały w opozycji do oficjalnie uznanej wersji, wyjaśniały zaistniałe fakty, rodząc się z przeświadczenia o istniejącym porozumieniu, którego celem jest zatajenie prawdy przed opinią publiczną. Przykładów jest wiele, ale sięgnijmy do USA, bo media polskojęzyczne chętniej dezawuowały spiski z drugiej półkuli…

Czy to możliwe, że w USA prowadzono przez blisko 50 lat eksperymenty na chorych na kiłę, pozwolono im zarażać żony i nie udzielano im pomocy mimo, iż były już wynalezione lekarstwa na tę chorobę? Tak. Akcja miała kryptonim Tuskegee.

Czy to prawda, że zeznanie 15 –letniej Kuwejtki Neyirah, opowiadającej amerykańskim dziennikarzom, że żołnierze Saddama Hussaina mordują kuwejckie noworodki stało się wytłumaczeniem agresji USA na Irak w 1990 roku? Tak. Wkrótce okazało się, że Neyirach wszystko zmyśliła i nie uciekła z Kuwejtu, ale mieszkała w USA, bo była córką kuwejckiego konsula.

Czy to prawdopodobne, że szefem NASA był nazista, który wcześniej pracował dla Hitlera, budując rakiety V-2? Oczywiście! Nazywał się Wernher von Braun.

Czy to prawda, że niedługo po II wojnie światowej USA prowadziły akcję pod kryptonimem MKULTRA, która miała na celu sterowanie ludzkimi umysłami na całym świecie przy pomocy bodźców elektronicznych i środków chemicznych? Niestety. Program MKULTRA składał się z ok. 150 oddzielnych projektów. Badania często były bardzo brutalne i odbywały się także na nieświadomych ich celu obywatelach USA. Sprawa po raz pierwszy została opisana w 1974 roku przez “The New York Times”. Wkrótce stała się przedmiotem dochodzeń rządowych. Prawdziwość projektu potwierdziły specjalne komisje Church Committee i Rockefeller Commission.

Czy to możliwe, że prezydent Franklin Delano Roosevelt, skonfiskował wszystko złoto, jakie mieli prywatnie obywatele USA? Tak. W latach 30-tych XX wieku było to w USA powszechnie wiadome, a długo po wojnie wiedza o tym była wyśmiewana. Zarządzenie prezydenta Roosevelta nr 6102 nakazywało uczynić to przed końcem kwietnia 1933 roku.

Czy to prawdopodobne, że ktoś umyślnie skrócił trwałość żarówek? Najprawdopodobniej tak. To zjawisko, znane na świecie pod nazwą “planned obsolescence” jest ujawnione już w wielu przypadkach, a tzw. „spisek żarówkowy” został zbadany dość szczegółowo. 24 grudnia 1924 roku w Genewie przedstawiciele największych producentów żarówek spotkali się i ustalili, że trwałość żarówek powinna wynosić tylko ok. 1000 godzin. W 1972 roku odkryto, że w budynku straży pożarnej w Livermoore (USA) działa od 1901 roku żarówka, która nie została objęta sztucznym postarzeniem i dlatego działa do dziś…

TO TAK OCZYWISTE, ŻE NIGDY NIE MOGŁO BYĆ TEORIĄ SPISKOWĄ!

A jednak! Wśród wielu naszych dzisiejszych oczywistości znajdują się takie prawdy, które kiedyś były wyśmiewane, potem rozpracowane, a dziś nikt by nawet nie uwierzył, że spiskowymi teoriami były.

Azbest jest rakotwórczy! – Dopiero w 1962 roku udowodniono to przed sądem, ale w Polsce nie było oficjalnych wiadomości o jego rakotwórczości i był stosowany powszechnie dużo dłużej.

Mafia istnieje! – Dziś właściwie trudno w to uwierzyć, ale przez bardzo długi czas uznawano oficjalnie, że nie ma czegoś takiego jak mafia. Dopiero po I wojnie światowej te stwierdzenia padły gdzieniegdzie oficjalnie, ale jeszcze szef FBI Hoover oficjalnie jej istnieniu zaprzeczał.

Policja polityczna ZSRR zamordowała w krótkim czasie większość polskich oficerów, którzy byli wówczas w radzieckiej niewoli. – Kilkanaście tysięcy Polaków zastrzelono strzałem w tył głowy w egzekucjach odbytych w krótkim czasie. Ta prawda, głoszona przez hitlerowskiego okupanta i część Polaków jest dziś oczywista, ale zaprzeczały jej oficjalnie i długo rządy USA, Wielkiej Brytanii oraz innych państw. ZSRR na procesie norymberskim usiłował zbrodnię przypisać Niemcom, a w 1978 roku w Katyniu wybudowano pomnik „Pomordowanym przez hitlerowców”. W polskich podręcznikach do historii długo przypisywano to Niemcom. W 1998 roku uciekł z ZSRR w obawie o życie, usunięty z KGB oficer, który prowadził śledztwo na własną rękę.

Z OSTATNIEJ CHWILI

Stwierdzenie, że pod pozorem uprawiania nieskrępowanej twórczości artystycznej, ktoś – a konkretnie „Gazeta Wyborcza” realizuje konsekwentnie zwalczanie Radia Maryja, jest w wielu środowiskach z góry skazane na niepowodzenie. Może nawet spotkać się z wyśmianiem i pozbawieniem autorytetu. Bo czyż za jakimś spektaklem może stać redakcja „Gazety Wyborczej”?

Co odważniejszym osobom proponuję zatem eksperyment, polegający na podzieleniu się takim podejrzeniem z ludźmi „oświeconymi”. A gdy już ktoś skomentuje, że to niedorzeczna teoria spiskowa, wówczas można ujawnić, rzecz skądinąd jawną, że autor scenariusza spektaklu „Wróg się rodzi” to Marcin Kącki – od 16 lat dziennikarz „Gazety Wyborczej”, nagrodzony wspólnie z Tomaszem Lisem w 2007 roku tytułem Dziennikarza Roku. Co ciekawe, on sam wielokrotnie zajmował się udowadnianiem, że na pozór nieprawdopodobne skojarzenia mają sens (lobbingiem konsorcjów w zakresie zmian przepisów dotyczących ochrony zwierząt, lobbingiem legislacyjnym w kwestii tablic rejestracyjnych, molestowaniem i znęcaniem się przez trenera nad małoletnimi zawodniczkami siatkówki, ze wskazaniem, że niestabilne relacje rodzinne są podatnym gruntem dla pedofilii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcin_K%C4%85cki) itp…) Jak podaje w jego życiorysie Wikipedia, stworzył on na wielką skalę prowokację, markując powstanie wyższej uczelni, która oferowała tytuł magistra po dwóch latach studiów. Dziennikarze GW odbierali telefony od kandydatów na studia i chętnych do prowadzenia zajęć edukacyjnych. Nieświadomych wabiła fałszywa strona internetowa. Podejrzewających prowokację wyśmiewano, że tworzą teorie spiskowe…

Jeżeli do tego ktoś zada sobie jeszcze trud przeczytania w „Gazecie Wyborczej” jak zachwalała spektakl, którego premiera miała dopiero nastąpić to przy odrobinie przyzwoitości poczuje zażenowanie, bo przecież nie wypada robić takiej reklamy swojemu pracownikowi, bo przecież można by się nieco powstrzymać, aby sprawdzić, bo a nuż ktoś obcy spektakl pochwali… Nie! Jak to mówią „na rympał” uruchomiona zostaje machina własnej promocji własnej propagandowej produkcji. I w efekcie okazuje się, że śmieszne jest właśnie przypięcie etykiety teorii spiskowej na łączenie wojowniczo antykościelnej „Gazety Wyborczej” z pozornie niezależną twórczością teatralną, że „Wróg się rodzi” to nawet nie jak w PRL „zaangażowana twórczość artystyczna”, ale planowe działanie, którego pomysłodawcą, organizatorem, dystrybutorem i zachwyconym recenzentem jest ten sam ośrodek propagandowy… Spiskowe i żałosne! – Voila – jak mówią Francuzi.

Piotr Boroń

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!