Na krótko przed niemieckimi wyborami samorządowymi, w Nadrenii Północnej-Westfalii zmarło już sześciu polityków AfD z tego landu. Oprócz czterech zgonów, zgłoszonych na przełomie lipca i sierpnia, rzecznik AfD potwierdził właśnie śmierć kolejnych dwóch mężczyzn. W przeciwieństwie do poprzednich przypadków, tym razem kandydaci pochodzili z listy rezerwowej. Według doniesień, jeden z nich cierpiał na przewlekłą chorobę wątroby i zmarł z powodu nagłej niewydolności nerek. Drugi miał popełnić samobójstwo.
Tajemnicze zgony polityków AfD wywołały już spekulacje w mediach społecznościowych. Wiceprzewodniczący tej partii, Kay Gottschalk, próbuje zwalczać pojawiające się na ten temat teorie spiskowe. W podcaście „Berlin Playbook” w serwisie „Politico” stwierdził, że nie ma jeszcze powodów, by sądzić, że to nie był przypadek. Według niego informacje, którymi partia obecnie dysponuje, „przynajmniej na razie nie potwierdzają podejrzeń o udział osób trzecich”. Niemniej jednak, poseł Bundestagu powiedział, że jako klub chcą zbadać tę sprawę. – Zawsze powtarzam: zaufanie jest dobre, kontrola jest lepsza – powiedział.
Policja zdążyła już skomentować cztery początkowo zgłoszone zgony. Według przekazanych przez nią informacji, w żadnym z tych przypadków nie ma dowodów na udział osób trzecich. Nie jest jasne skąd ta pewność, skoro w ogóle nie ruszyło w tej sprawie nawet postępowanie wyjaśniające, nie mówiąc już nawet o pełnym śledztwie. Rzecznik komisji wyborczej landu Nadrenia Północna-Westfalia stwierdził w odpowiedzi na zapytanie prasowe, że kandydaci z innych partii i stowarzyszeń wyborczych również zmarli po nominacji w wyborach. Według jego wiedzy, niedawno zmarło sześć osób z innych partii.
Niemieckie wybory samorządowe odbędą się 14 września br. Zgony startujących polityków mają wpływ na ich przebieg. Karty do głosowania muszą zostać bowiem ponownie wydrukowane w krótkim terminie, a wyborcy głosujący korespondencyjnie muszą ponownie zagłosować. Karty do głosowania wydane już w danym okręgu wyborczym, tracą swoją ważność. Najbardziej kontrowersyjne jest jednak to, na ile zgon danej osoby osłabia ugrupowanie, z którego startował. Jest to szczególnie ważne w przypadku znanej i szanowanej osoby z danej listy.
Co szczególnie interesujące, dwie ostatnio zmarłe osoby z AfD, awansowały z listy rezerwowej na listę główną, po wcześniejszych zgonach partyjnych kolegów. Przypadki bez wątpienia chodzą po ludziach, ale żeby aż takie?
Polecamy również: Krakowskie multi-kulti. Już 12% uczniów to imigranci
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!