Wiadomości

Siły protureckie rozpoczęły ofensywę w kierunku miasta Tarhuna

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Po zadaniu klęski wojskom feldmarszałka Chalify Haftara w rejonie na zachód od Trypolisu, obecnie wspierane przez Turcję libijskie siły rządowe przystąpiły do operacji przeciwko formacjom LNA w rejonie na południowy-wschód od stalicy kraju.

Raptem dwa tygodnie temu, wspierana przez Rosję, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Arabię Saudyjską, Libijska Armia Narodowa wieściła rychłe zwycięstwo. Oto mapa, którą zamieszczono na stronie LNA w dniu 5 kwietnia br. (na zielono – GNA, na czerwono – LNA):

Przypomnijmy w tym miejscu, że 13 kwietnia, z samego rana libijskie siły rządowe, wspierane przez tureckie drony uderzeniowe, przystąpiły do zakrojonej na szeroką skalę ofensywy w rejonie na zachód od Trypolisu. Na pierwszy ogień poszło miasto Surman…

Poprzedzone intensywnymi atakami lotnictwa natarcie na leżące 60 km na zachód od Trypolisu miasto Surman zakończyło się jego zdobyciem. Z kolei wspierane przez tureckie drony uderzeniowe formacje GNA skierowały się na miasto Sabrata, które również wkrótce znalazło się w ich rękach.

Klęska sił Haftara była całkowita. Formacje protureckie zdobyły ogromną ilość sprzętu – mowa jest między innymi o dziesięciu czołgach. Zresztą już w toku walk o Surman w ręce sił GNA miały wpaść dwie haubcie, dwie wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe Grad, dwa pojazdy pancerne oraz liczne pickupy z zainstalowanymi na nich działkami bądź karabinami maszynowymi.

Nie zatrzymując natarcia, formacje GNA zdobyły najpierw miasto Al-Ajaylat, zbliżając się do obleganego przez siły LNA miasta Zuwara, którego załoga również poczęła aktywnie sobie poczynać, zdobywając miasto Rakdalin.

Następnie siły rządowe zdobyły miasto Al-Dżumajl, a w końcu utracone 20 dni wcześniej miasto Zaltan, po czym dotarły one do granicy tunezyjskiej… W ten sposób cały pas wybrzeża na zachodzie kraju znalazł się w rękach sił GNA.

Z kolei oddziały GNA ruszyły na region Al-Assa, a następnie w kierunku bazy lotniczej Al-Watiya, dokąd wycofały się resztki jednostek LNA z zachodniej wybrzeża.

Posuwając się wzdłuż granicy z Tunezją formacje GNA wkrótce połączyły się z enklawą pozostającą pod kontrolą sił rządowych w rejonie miast Nalut i Dżadu, po czym udało im się zamknąć pierścień okrążenia wokół zgrupowania wojsk Haftara z ośrodkiem wokół bazy Al-Watiya, tak że nie jest ono w stanie się wycofać, a także nie jest możliwe udzielenie mu pomocy. Oddziały LNA podjęły próbę rozerwania pierścienia okrążenia, czemu towarzyszyły uderzenia dronów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich na siły GNA w mieście Dżadu.

W rejonie bazy Al-Watiya, jednej z największych baz lotniczych w Afryce, w okrążeniu znajduje się duże zgrupowanie wojsk LNA, liczące prawdopodobnie kilka tysięcy żołnierzy. Podobno są tam doradcy wojskowi – rosyjscy i francuscy, a także ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mają tam być też Rosjanie z formacji wagnerowskich, a nadto najemnicy z krajów afrykańskich.

Do sieci trafiły zdjęcia i filmy, na których możemy zobaczyć kolejne formacje GNA ściągające w rejon bazy Al-Watiya. Ciągnęły tam między innymi pododdziały 2 Dywizji Zachodniego Korpusu z Zuwary. Od południa przybywają kolumny wojskowe z miast Nalut i Dżadu.

W ciągu minionej nocy napływały informacja o intensywnym bombardowaniu pozycji LNA w bazie i w rejonie bazy Al-Watiya. Równocześnie miały ponoć trwać rozmowy na temat jej poddania. Coraz śmielej też poczęły poczynać sobie formacje GNA na innych kierunkach.

Gdy wszyscy oczekiwali komunikatu o szturmie bądź kapitulacji bazy Al-Watiya, poinformowano o rozpoczęciu operacji na innym kierunku – na południowy-wschód od Trypolisu, na miasto Tarhuna…

Stojący na czele Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar, były generał armii Kadafiego, który później dołączył do buntu przeciwko niemu, początkowo kontrolował wschodnią część kraju, przede wszystkim wybrzeże, z głównym ośrodkiem w Bengazi. Na początku 2019 roku przejął kontrolę nad bogatą w ropę pustynią na południu kraju, a 4 kwietnia ruszył ze swymi wojskami na Trypolis, pozostający pod kontrolą rządu, na którego czele stoi Faiz Saradż. Wiosenna ofensywa wojsk Haftara została jednak zatrzymana, przy czym istotną rolę w jej powstrzymaniu odegrały wprowadzone do walki tureckie drony uderzeniowe, obsługiwane przez personel turecki.

9 grudnia prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w państwowej tureckiej telewizji TRT, iż Turcja jest gotowa do wysłania swych wojsk do Libii, a 12 grudnia dowódca Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar w przemówieniu nadawanym przez telewizję Al Arabiya wezwał swoje siły do podjęcia rozstrzygającego natarcia na centrum Trypolisu, dodając, że będzie to „ostateczna bitwa” o stolicę.

Do tego dziesięć dni po tym jak Erdogan ogłosił zamiar wysłania wojsk tureckich do Libii, w czym mieli partycypować protureccy syryjscy bojownicy, syryjskie siły rządowe, wspierane przez Rosjan i Irańczyków, podjęły zmasowaną ofensywę na pozostającą pod kontrolą protureckich bojowników syryjską prowincję Idlib.

5 stycznia prezydent Recep Tayyip Erdogan poinformował w transmitowanym na żywo wywiadzie telewizyjnym, że Turcja rozpoczęła rozmieszczanie swoich żołnierzy w Libii, dochowując – jak zaznaczył – obietnicy wsparcia rządu w Trypolisie.

W kolejnych dniach do Libii przybywali protureccy bojownicy z Syrii, a pod koniec stycznia zaczęły pojawiać się doniesienia o przerzucie okrętami i statkami transportowymi dużej ilości tureckich żołnierzy i sprzętu do Libii. W dalszym ciągu jednak to w rękach sił Haftara była inicjatywa…

I oto teraz role się odwróciły…

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!