Jak już informowaliśmy, w reakcji na zamknięcie przez Polskę przejścia granicznego w Bobrownikach reżim Łukaszenki poinformował polskiego chargé d’affaires na Białorusi, że polscy przewoźnicy towarowi od teraz będą mogli wjeżdżać na terytorium Republiki Białorusi i opuszczać ją przez dowolne przejście towarowe, ale tylko na odcinku białorusko-polskim granicy. Decyzja ta nie pozostanie bez odpowiedzi RP.
Przypomnijmy, w związku ze skazaniem Andrzeja Poczobuta, jednego z liderów polskiej mniejszości na Białorusi, przez reżim Łukaszenki na osiem lat więzienia władze RP zamknęły przejście graniczne w Bobrownikach. Dziś polski chargé d’affaires na Białorusi został wezwany do tamtejszego resortu spraw zagranicznych.
„W związku z tym zmieniliśmy sposób poruszania się polskich przewoźników towarowych. Od teraz będą oni mogli wjeżdżać na terytorium Republiki Białorusi i opuszczać ją przez dowolne przejście towarowe, ale tylko na odcinku białorusko-polskim granicy” – poinformował MSZ Białorusi. Oznacza to, że polscy przewoźnicy wracający lub jadący na Białoruś nie będą mogli wjeżdżać i wyjeżdżać na Litwę oraz Łotwę.
Oprócz tego białoruski MSZ poinformował, że kadra polskiego konsulatu w Grodnie powinna być doprowadzona „do ilościowego zrównania z liczbą pracowników Konsulatu Generalnego Białorusi w Białymstoku”. Kraj ma opuścić także oficer łącznikowy polskiej straży granicznej.
Do powyższych informacji odniósł się na Twitterze minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. “Jeżeli władze Białorusi zastosują wobec polskich przewoźników zapowiadane restrykcje, reakcja Polski wobec przewoźników białoruskich będzie identyczna” – poinformował minister.
Jeżeli władze Białorusi zastosują wobec polskich przewoźników zapowiadane restrykcje, reakcja Polski wobec przewoźników białoruskich będzie identyczna.
— Mariusz Kamiński (@Kaminski_M_) February 17, 2023
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!