Wiadomości

Rośnie napięcie na linii Kijów – Mińsk, afera szpiegowska w tle

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Trwa wymiana wzajemnych oskarżeń pomiędzy władzami Białorusi i Ukrainy. Wszystko zaczęło się od zatrzymania przez białoruskie służby ukraińskiego dziennikarza Pawła Szarojko, który został oskarżony o szpiegostwo.

Według białoruskiego KGB, Szarojko zbudował sieć wywiadowczą złożoną z Białorusinów, którzy w zamian za korzyści majątkowe wypełniali jego zadania związane ze zbieraniem informacji o charakterze wywiadowczym z dziedziny polityczno – wojskowej.

– Zatrzymany ukraiński dziennikarz, Paweł Szarojko, przyznał, że jest współpracownikiem aparatu kadrowego wywiadu wojskowego i pracował na Białorusi pod przykryciem – powiedział dziś na konferencji prasowej rzecznik KGB Białorusi Dmitrij Pobiarżin.

Działalność Szarojki na Białorusi, jak wynika z informacji przekazanej przez rzecznika KGB, koordynował współpracownik GRU Ministerstwa Obrony Ukrainy Igor Skworcow, który pracował pod przykrywką doradcy ambasady Ukrainy. Skworcow uznany został na Białorusi za persona non grata.

Pobiarżin powiedział nadto, że 25 października do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Białorusi zostały przekazane materiały „potwierdzające pozaprawną działalność specsłużb Ukrainy”. Rzecznik KGB dodał także, że podczas zbierania tajnych materiałów został zatrzymany obywatel Białorusi, który prowadził działalność szpiegowską w interesie Ukrainy.

– Białorusin przyznał się do winy, powiedział, że wypełniając zadania ukraińskiego wywiadu wojskowego za pieniądze zbierał i przekazywał informacje z dziedziny obronności Białorusi – powiedział Pobiarżin.

Strona ukraińska wszystkiemu zaprzecza, twierdząc, że Szarojko, owszem, był związany z ukraińskim GRU, ale jako naczelnik służby prasowej, przy czym funkcję tę pełnił do roku 2009 i od tamtej pory nic go nie łączy z wywiadem.

/naviny.by, unian.ua/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!