Wiadomości

Przywiązali mężczyznę do drzewa i ucięli głowę. Jeden ze sprawców został sprowadzony z Francji i usłyszał zarzuty

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

21 lat temu pod Sejnami (woj. podlaskie) doszło do wyjątkowo okrutnej zbrodni. Kilku mężczyzn podczas libacji alkoholowej nad jeziorem zabiło 34-letniego Stanisława, po czym odcięli ofierze głowę i zakopali zwłoki. Jak informuje prokuratura w Suwałkach, kilka dni temu do Polski z Francji sprowadzony został jeden z podejrzanych w tej sprawie. Usłyszał już zarzuty.

Do zabójstwa doszło latem 2000 roku nad jeziorem Zelwa k. Sejn. Grupa mężczyzn piła tam przy ognisku alkohol. Kiedy byli już dość pijani, zaatakowali jednego z kompanów. Przywiązali go do drzewa i zaczęli bić. Motywem agresywnego zachowania miał być zaginiony nóż 27-letniego wówczas Witolda Z.

Właściciel noża i dwóch jego kolegów torturowało 34-letniego mężczyznę, bili go kijem i kopali. W końcu zabili go dwoma ciosami noża w serce. Sprawcy odcięli ofierze głowę i ukryli ciało w dwóch różnych miejscach, by utrudnić rozpoznanie zwłok.

Podejrzany o zainicjowanie zbrodni Witold Z. ukrywał się. Pozostałych sprawców zatrzymano. Dwóch z nich suwalski sąd skazał na 25 lat więzienia. Dwaj pozostali za udział w pozbawieniu wolności i pobicie zostali skazani na siedem i sześć lat więzienia.

Witold Z. był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. W 2003 r. policja francuska zatrzymała go w związku z przestępstwem, jakiego dokonał w tym kraju. Przez ten cały czas przebywał we francuskim więzieniu.

Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Wojciech Piktel, podejrzany o zabójstwo w Zelwie w czerwcu trafił do Polski, gdzie sąd aresztował go na trzy miesiące.

Prokuratura postawiła mu zarzuty pozbawienia wolności, pobicia i zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu od 12 do 25 lat więzienia a nawet dożywocie.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!