Wiadomości

Prezydent Egiptu wysyła sygnał w stronę Turcji: „Armia egipska jest jedną z najsilniejszych armii w regionie”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Rzecznik prezydenta Turcji zażądał od Libijskiej Armii Narodowej (LNA) wycofania się z Syrty i Al-Dżufry jako warunek podjęcia rozmów o zawieszeniu broni w Libii. Na słowa te momentalnie zareagował prezydent Egiptu…

– Domagamy się, by milicje Haftara wycofały się z Syrty i Al-Dżufry – powiedział dziś Ibrahim Kalin, rzecznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, wskazując to jako warunek podjęcia rozmów o zawieszeniu broni.

Tymczasem prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi, który w ostatnim czasie podejmuje szereg inicjatyw, które mają doprowadzić do zawieszenia broni w Libii, wizytował dziś wojska stacjonujące w pobliżu granicy z Libią.

– Bądźcie gotowi bronić interesów narodowych Egiptu zarówno w kraju, jak i poza jego granicami, jeśli będzie to konieczne – zwrócił się do żołnierzy as-Sisi, który w libijskiej wojnie domowej konsekwentnie wspiera dowodzoną przez feldmarszałka Chalifę Haftara Libijską Armię Narodową (LNA), której to – odkąd do wojny włączyła się aktywnie Turcja – wiedzie się coraz gorzej.

– Armia egipska jest jedną z najsilniejszych armii w regionie, ale jest armią racjonalną. Nikomu nie zagraża – dodał prezydent Egiptu.

– Będziemy szkolić i zbroić plemiona libijskie. Tylko sami Libijczycy będą bronić Libii, a my im w tym pomożemy – zaznaczył.

– Wojna powinna zakończyć się teraz na istniejącej linii frontu. Syrta i Al-Dżufra wyznaczają czerwoną linią. Nie pozwolimy jej przekroczyć – dodał.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!