Felietony

Powinny łączyć, a dzielą…

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wydarzenia historyczne posiadają tą wspaniałą siłę, że jednoczą wokół siebie ludzi związanych z odmiennymi ugrupowaniami politycznymi, które mogą różnić się w założeniach, jednak łączy je wspólny mianownik, jakim jest miłość do Ojczyzny ponad podziałami. Ostatnie wydarzenia wskazują jednak, w na obchody ważnych dla historii Polski wydarzeń wpisywane są podziały wynikające z sympatii politycznych.

Rozwój kultu Żołnierzy Wyklętych, którzy nigdy nie pogodzili się z podporządkowaniem Polski komunistom, od lat wpływał na zainteresowanie, szczególnie młodego pokolenia, historią naszej Ojczyny. W rozwój historii zaangażowane są od lat różnego rodzaju stowarzyszenia patriotyczne. Rok 2021 jest szczególnym w historii upamiętnienia walk Żołnierzy Wyklętych. Mija obecnie 70 lat od śmierci jednego z najsłynniejszych żołnierzy podziemia antykomunistycznego st. sierż. Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. Rój” i jego towarzysza broni Bronisława Gniazdowskiego ps. „Mazur”.

Jak poinformowała na swoim prywatnym profilu Wiceprezes fundacji Ku Korzeniom Pani Dorota Święta, w tym roku uroczystości w miejscowości Szyszki miały odbyć się w symbolicznej formie 10 kwietnia (sobota), ze względu na pandemię. Uroczystości, choć w formie okrojonej, przebiegły bardzo pomyślnie – była msza św., złożenie kwiatów przy tablicy znajdującej się na ścianie kościoła, upamiętniającej bohaterów, po czym uczestnicy udali się pod pomnik st. sierż. Mieczysława Dziemieszkiewicza oraz Bronisława Gniazdowskiego. Na koniec uroczystości, w której brali udział uczestnicy pochodzący z całej Polski pojawiła się informacja o mających odbyć się we wtorek (13 kwietnia) uroczystościach, w której wziąć udział miała m.in. posłanka PiS Anna Cicholska z Ciechanowa, Kluby Gazety Polskiej, przedstawiciele IPN-u oraz inni urzędnicy.

 

Jak się jednak okazało, przed uroczystościami we wtorek pomnik został „posprzątany”. Polegało to na usunięciu wszystkich zniczy z symbolami narodowymi. Podobnie postąpiono z wiązankami i wieńcami. Pozostawiono jedynie dwie sztuki, z których usunięto częściowo szarfy. Jak informowała Pani Dorota Święta, córka ppor. Tadeusza Szczepkowskiego ps. „Żaby” Lidia Lachowska, przeprowadziła rozmowy z przedstawicielami wojska polskiego, którzy poinformowali ją, że taki stan rzeczy zastali po przybyciu[1].

Sytuacja ta ukazuje jak wielka jest przepaść między zwykłym obywatelem a klasą rządzącą. Społeczeństwo polskie, odurzone różnego rodzaju socjalami, przełknęło bez problemu (poza komentarzami pod linkami w mediach, nic nie wnoszącymi w życie publiczne) świadomość, że osoby sprawujące urzędy w Polsce traktują siebie jako nadludzi, których nie obowiązują liczne obostrzenia nakładane na polskie społeczeństwo. Teraz do słynnego już stwierdzenia, że (…) twój ból jest lepszy niż mój można dołożyć, że twój wieniec jest lepszy niż mój. Nasuwa się smutna refleksja – Żołnierze Wyklęci, mający być ziarnem, z którego wyrosnąć miała Polska silna, katolicka, narodowa, stają się instrumentem politycznym w rękach określonych osób, starających się na ich bohaterstwie zdobywać poparcie wyborcze.

Krzysztof Żabierek

[1]https://www.facebook.com/BabciaFrania.88 aktualizacja 15.04.2021 r.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!