Europa Polska Wiadomości

Polska interweniuje w sprawie naszego rodaka, który został skazany na eutanazję w Wielkiej Brytanii

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak donosi portal pch24.pl po interwencji Ministra Spraw Zagranicznych, Zbigniewa Rau, pogrążonemu w śpiączce i skazanemu na eutanazję wbrew woli rodziny polskiemu pacjentowi w Wielkiej Brytanii przywrócono podawanie wody i jedzenia. Pacjent znany publicznie jako „RS” oddycha samodzielnie i nie potrzebuje podpięcia do aparatury podtrzymującej życie. O jego przyszłości zdecydują sądy.

Polak „RS” doznał poważnego uszkodzenia mózgu wskutek zawału serca w swoim domu w Anglii. Obecnie jest w śpiączce, a lekarze uważają, że resztę życia spędzi w stanie „minimalnej świadomości”. Sąd przychylił się do wniosku władz szpitala w Plymouth, wnoszących o zaprzestanie podawania pacjentowi jedzenia i wody. Przeciwna takiemu rozwiązaniu była – powołująca się na katolickie wyznanie poszkodowanego – matka i siostra. Żona „RS” chciała eutanazji dla męża, tłumacząc, że „nigdy nie chciałby być ciężarem dla swojej rodziny”. O całej sprawie informował portal LifeSite News.

W sprawie polskiego pacjenta interweniowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Minister Zbigniew Rau zwrócił się o rozpatrzenie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, natomiast przedstawiciele władz Wielkiej Brytanii otrzymali prośbę o zgodę na przetransportowanie „RS” do Polski, w celu kontynuowania jego leczenia.

28 grudnia brytyjski sąd wstrzymał wykonanie swojego wcześniejszego postanowienia o zaprzestaniu podawania wody i jedzenia, do czasu rozpatrzenia sprawy przez ETPC. Odrzucił jednak wniosek o możliwość transportu „RS” do Polski. Lekarze pacjenta przekonują, że dalsze kontynuowanie terapii nie leży w interesie samego pacjenta, który przechodzi ze śpiączki do stanu wegetatywnego.

Wniosek o „zakończenie każdej czynności medycznej” podtrzymującej życie pacjenta poparła żona poszkodowanego. Przeciwne jego de facto zagłodzeniu nadal są matka i siostra, powołujące się na katolickie wyznanie poszkodowanego. „RS” regularnie uczęszczał na Mszę Św. i zdaniem rodziny „sprzeciwiał się zarówno aborcji jak i eutanazji i nie chciałby umrzeć w ten sposób”. Zwłaszcza, że przed śmiercią nie mógł dostąpić wiatyku.

Ani kroku wstecz.

Źródło: pch24.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!