Felietony

POLEXIT – A CZEMU NIE?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Polexit – słowo to działa jak maczuga i wywołuje paniczny lęk u większości polityków i osób publicznych oskarżonych o popełnienie tej „myślozbrodni”. Przypomina to minione czasy w których to oskarżenie o krytyczny stosunek do: socjalizmu, obozu socjalistycznego czy przyjaźni ze Związkiem Radzieckim kończyło się katastrofą dla danej, nawet zwykłej osoby. Nie tylko w tzw. czasach stalinowskich ale nawet w latach rządów Jaruzelskiego takie osoby były nie tylko torturowane ale i mordowane. Przypominam komisję Jana Rokity o 100 (stu) niewyjaśnionych morderstwach po roku 1980.

Niewątpliwie Unia Europejska różni się w wielu aspektach od obozu socjalistycznego ale też, niestety, ma wiele wspólnego z tymi czasami minionymi. Różnica wynika przede wszystkim z naturalnymi procesami upływu czasu i zmianie metod działania ale istota nie wiele się różni. Te negatywne objawy UE narastają wraz z upływem czasu i nie są zgodne z intencjami „ojców założycieli tej organizacji”. Obserwuję też z przykrością, że czasy III-ej RP są bardzo podobne do czasu PRL-u w dziedzinie uprawiania propagandy przez elity rządzące. W liczącej się przestrzeni publicznej brak dyskusji na tematy zasadnicze, głosy krytyczne są wyciszane. Tak było z tzw. planem Balcerowicza a następnie przy referendum na temat wejścia do UE. Obecnie też brak np. dyskusji na temat ewentualnego Polexitu. Tak jak w PRL-u propaganda nie dopuszczała myśli, że może istnieć Polska poza obozem socjalistycznym, tak i teraz propaganda nie dopuszcza głosów optujących za Polexitem. Ponadto, przy rozpadzie obozu socjalistycznego Moskwa broniła tamtego układu nawet siłą, przykładem krwawe zajścia na Litwie i Gruzji. Teraz też Bruksela agresywnie zwalcza Wielką Brytanię za Brexit, nie ma tu „aksamitnego” przyjaznego rozwodu.

Dyskusja na ten temat powinna być, co wcale nie musi przesądzać o wyjściu Polski z UE. Ale to normalne, że daną umowę czy układ akceptujemy gdy jest to dla nas korzystne a jak szkodliwe, to z danej umowy rezygnujemy i w pokoju się rozstajemy.

Faktem jest, że Polacy chorują na „europejskość” i są zakompleksieni w stosunku do zachodu, podobnie zresztą jak cały wschód. Wynika to z wielu przyczyn: zachód był w przeszłości bardziej rozwinięty technologicznie i cywilizacyjnie a ponadto zawsze nasza emigracja, ta co nie tylko „za chlebem” ale i popowstaniowa oraz wojenna (II-a w.ś.) wędrowała na zachód w celu dalszej walki i chroniąc się przed represjami zaborców. W ten kompleks „zachodu” utrwala w nas i obecna propaganda, tak rządowa jak i opozycyjna, po prostu nie wyobrażają sobie życia poza UE. Być może i tak jest, ale warto by było posłuchać głosów odmiennych. Na przykład, czy tzw. wartości które obecnie wyznaje zachód, to są dla nas dobre czy zgubne, prowadzące do unicestwienia nas nie tylko jako narodu ale w ogóle pozbawienie człowieczeństwa. Czy na pewno wzorem dla nas w każdej dziedzinie jest zachód?

My pamiętamy wschodowi te zesłania na Sybir, te gułagi, ten zbrodniczy komunizm ale musimy też pamiętać, że obozy koncentracyjne, kolonializm, handel niewolnikami, okrutne wojny religijne (Wojna trzydziestoletnia w Niemczech 1618-1648 spowodowała wielkie spustoszenia wszystkich terytoriów niemieckich i straty ludzkie, sięgające w niektórych krajach Rzeszy do 50% zaludnienia. Według ostrożnych szacunków, zginąć mogło nawet 8 milionów ludzi, z czego zdecydowaną większość stanowili cywile ), Wandea (1793-1794, krwawe rozprawienie się z katolikami przez francuskie wojska rewolucyjne uznawane jest często za pierwszy nowożytny przykład ludobójstwa), wojna domowa w Hiszpanii – to też zachód.

Męczeństwo Kościoła w Hiszpanii 1934, 1936-1939.

Czerwoni wymordowali: 
•4184 księży 
•2365 zakonników 
•283 zakonnice 
•90% zginęło śmiercią męczeńską 
•20 tys. świątyń zniszczono

Zachód często z pozycji „wyższości moralnej” lubi nas pouczać i narzucać tzw. wartości europejskie a wtóruje temu tzw. opozycja totalna (nazywana powszechnie folksdojczami) z Tuskiem na czele. Należy zapytać, jakie to są konkretnie te „wartości europejskie” i czy UE na czele z Niemcami posiada moralne prawo do pouczania nas w kwestii praworządności i moralności. Przypominam więc że w okresie II-ej w.ś. wojska francuskie były z Hitlerem do końca, ich dywizja walczyła w obronie Berlina -33 Dywizja Grenadierów Waffen SS Charlemagne. Zagraniczne ochotnicze formacje SS: z Francji 20 tys., z Holandii 50 tys., z Belgii 40 tyś., z Luksemburga (liczącego ok. 0,5 mln mieszkańców) 2 tys., 10 tys. Duńczyków, z Włoch 15 tys. W tym samym czasie Polacy tworzyli AK i NSZ i ani myśleli współpracować z Niemcami.

A teraz to przecież zachód spowodował wojny na północy Afryki i Bliskim Wschodzie powodując tragedię ludzi tam mieszkających a w szczególności wymordowanie i męczeństwo chrześcijan tam mieszkających przez wojujący islam, przy obojętności a może nawet akceptacji zachodnich elit wyznających marksizm kulturowy.

W nachalny, agresywny sposób narzucanie nam przez zachód ideologii gender to kopia narzucanego nam w przeszłości systemu komunistycznego przez wschód. Czy my mamy akceptować zabieranie dzieci rodzicom, z byle jakiego powodu często z powodu prowokacji, i oddawanie ich w łapy zboczeńców tzw. małżeństw jednopłciowych, to jest zbrodnia pod ochroną państwa.

Tą „na siłę” narzucanie nam komunizmu, zmianę charakteru Polaków i próba zniszczenia naszych tradycyjnych wartości już było, tylko się nie udało. J.Stalin po to przecież sprowadził komunistów narodowości żydowskiej do Polski by wspólnie z renegatami – komunistami polskimi, wprowadzali tu komunizm i szkodzili Polsce na arenie międzynarodowej a te „nacjonalistyczne, zaściankowe, antyżydowskie, konserwatywne, zacofane, kołtuńskie, katolickie i parafialne społeczeństwo polskie”, jak głosiła ówczesna propaganda, zamienili „w socjalistyczne, postępowe, oświecone, otwarte na świat, internacjonalistyczne, miłujące Związek Radziecki i pokój a nienawidzące imperialistów amerykańskich, nowoczesne ateistyczne społeczeństwo”. Armię Czerwoną z naszego kraju nie przepędziły uzbrojone oddziały wojska tylko ten przysłowiowy „klecha z kropidłem”, za co tak jest ten klecha znienawidzony przez kulturowych marksistów. Bo to zaczęło się w 1980 r. od Bramy Stoczni Gdańskiej imieniem Lenina i Msze Święte odprawiane tam przez ś.p. księdza Jankowskiego, które tym ludziom dawały odwagę, wytrwałość i siłę duchową. To dało nam wolność, demokrację i niepodległość a naszym znakiem szczególnym i symbolicznym określającym naszą tożsamość narodową i tradycję jest m.inn. krzyż „Żeby Polska była Polską” i obecność kościoła w życiu narodu a więc w życiu publicznym. Jest znamienne i symboliczne, że osoby, całe środowiska i ugrupowania, które były w przeszłości przeciwko interesom a nawet suwerenności Polski, są też wrogami krzyża i kościoła, próbują też jak robiono to za czasów PRL-u zniszczyć nasz system wartości i wprowadzać obce nam wzorce ideowe i moralno-etyczne.

Będąc członkiem w UE musimy dbać nie tylko o nasze interesy gospodarcze ale otwarci na współdziałanie ze światem zewnętrznym, nie możemy tracić swojej tożsamości. Jak wiemy z historii i obserwując dzisiejszą rzeczywistość nie musimy we wszystkim naśladować (małpować) innych. Nie musi być nadal tak, jak drzewiej napisał A.Mickiewicz „ A co Francuz wymyśli, to Polak polubi”. W nowych, współczesnych czasach powinniśmy działać tak, by było odwrotnie.
Józef Piłsudski określił dosyć wulgarnie działania polityków prowadzących sprawy zagraniczne przed rokiem 1926 „Włażenie w zady wszystkim. Nie wyłączając Murzynów. I bycie w tym zadzie obsrywanym”. Pomijając UE to określenie bardzo pasuje do naszej polityki zagranicznej w stosunku do Ukrainy.

20.11.2018 Czesław Buksiński

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!