Felietony Wiadomości

„Platforma Nowoczesna”, czyli o politycznej naiwności

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Prof. Jadwiga Staniszkis swego czasu była znana ze swego poparcia dla rządów Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest również tajemnicą, iż z czasem jej sympatia dla partii Jarosława Kaczyńskiego znacznie zmalała co sprawiło, że w swych pochwałach Pani profesor zwróciła się ku opozycji.

W rozmowie z  Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) prof. Staniszkis powiedziała: „Szkoda byłoby tego potencjału, który jest w Nowoczesnej, tych świetnych, wybijających się posłanek. Można zmienić nazwę partii na „Platforma Nowoczesna”. To uhonorowanie partii Petru, która niestety nie potrafiła pokazać, czym różni się od PO. Nie pokazała różnicy pokoleniowej, nowego nurtu, mimo że Petru mógł w tym kierunku pójść. Powinien teraz dogadać się z Grzegorzem Schetyną i zostać wiceprzewodniczącym nowej partii”

„Nowoczesna powinna właśnie w tym momencie, kiedy ma jeszcze jakiś kapitał, połączyć się z PO. Ryszard Petru powinien dogadać się z Grzegorzem Schetyną i zostać wiceprzewodniczącym nowej partii, np. od spraw programowych.”- dodała

Niezwykle przykre jest, że osoba z takim dorobkiem naukowym oraz wiedzą głosi takie banalne rozwiązania. Z całym szacunkiem do osoby Pani prof. Staniszkis należy stwierdzić, iż przedstawiona wyżej koncepcja jest po prostu naiwna i nijak się ma do otaczających nas realiów politycznych. Przede wszystkim do połączenia Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na równych zasadach nigdy nie dojdzie choćby z tego powodu, że Ryszard Petru nie ma Grzegorzowi Schetynie nic do zaoferowania. Obecnie PO przeżywa swój polityczny renesans i jeżeli dojdzie do jakiejkolwiek fuzji do jedynie poprzez skonsumowanie w całości Nowoczesnej przez formację Schetyny. W polityce tak jak w królestwie zwierząt wygrywa najsilniejszy i wykazujący się bezwzględnością. Co więcej Schetyna nie będzie okazywał żadnej litości dla pokonanego lidera Nowoczesnej i wchodził z nim w sojusze, gdyż ma teraz niepowtarzalną okazję by stać się jednym i głównym liderem opozycji.

Pomijając temat „świetnych, wybijających się posłanek” chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Mianowicie Nowoczesna nie pokazała czym różni się od PO, gdyż w istocie nie różni się niczym. Jest to typowa partia służąca zakotwiczeniu się różnego rodzaju spadochroniarzom z PO i ewentualnym „młodym działaczom”, którzy postanowili do niej wstąpić z tego powodu, że Platforma wtedy chyliła się ku upadkowi. Poza różnicą pokoleniową partie te nie różnią się niemal niczym. Dlatego też stopniowe wchłanianie Nowoczesnej przez PO jest zjawiskiem jak najbardziej naturalnym i wydawać by się mogło, że już raczej nieuniknionym.

MG

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!