Wiadomości

Organizacja Syrian American Medical Society oskarżyła wojska syryjskie o użycie broni chemicznej

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny na szpital we Wschodniej Gucie, w którym miało zginąć co najmniej 41 osób. Do ataku chemicznego miało dojść w sobotę w nocy w mieście Duma we Wschodniej Dumie.

Do decydującej rozprawy ze Wschodnią Gutą, enklawą leżącą na północny-wschód od Damaszku, która wciąż pozostawała w rękach dżihadystów, syryjskie siły rządowe przystąpiły 18 lutego i w następstwie ciężkich i krwawych walk, które trwały z górą miesiąc, zajęły ok. 90% jej powierzchni. Dżihadyści utrzymali się jedynie w dwóch niewielkich „kotłach”.

W obliczu niechybnej klęski otoczeni w „kotle południowym” rebelianci zgodzili się opuścić wschodnią Gutę, zdając ciężką broń oraz broń maszynową, po czym zostali oni ewakuowani do prowincji Idlib, która pozostaje pod kontrolą rebeliantów. W sumie w okresie od 24 marca do 31 sierpnia z miejscowości Erbin, Dżaubar, Ajn-Terma i Zamalka ewakuowano do prowincji Idlib 41.126 osób – bojowników i członków ich rodzin. Niezależnie od tego zrujnowaną Wschodnią Gutę opuściło przeszło 153 tysiące osób cywilnych.

W rezultacie w rękach bojowników ugrupowania „Dżejsz al-Islam” pozostało już tylko miasto Duma z przyległościami. Ale 1 kwietnia także część bojowników z Dumy zdecydowała się kapitulować, z tym że zostali oni wywiezieni nie do prowincji Idlib, ale do Dżarbalusu w prowincji Aleppo. W wyniku tego w okresie do 4 kwietnia skorzystało z tego ok. 4 tysięcy islamistów.

Ale część bojowników ugrupowania „Dżejsz al-Islam” odmówiła ewakuacji i wciąż zajmuje stanowiska w mieście Duma i jego okolicach, a co więcej, jak poinformował na Twitterze kanał @C_Military1, ostrzelała ona 5 kwietnia konwój humanitarny na przedmieściach Harasty.

W odpowiedzi syryjskie siły rządowe odpowiedziały huraganowym ogniem artyleryjskim, po czym przystąpiły do szturmu, atakując miasto od strony południowo-zachodniej. Jak informowano wczoraj późnym wieczorem, a właściwie już w nocy, syryjskie siły rządowe zdołały posunąć się na kilometr, tak na kierunku południowym, jak i wschodnim – na obszarach rolniczych Al-Rajhan oraz w okolicach szkoły al-Farabi.

Niezależnie od tego wojska rządowe przeprowadziły szereg nalotów lotniczych na przedmieściach Dumy. Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła władze syryjskie, że w trakcie tych działań została użyta broń chemiczna. Według SAMS bomba chlorowa uderzyła w miejscowy szpital, zabijając sześć osób; w drugim ataku na pobliski budynek mieszkalny miało zginąć 35 osób. 

Natomiast Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka potwierdza jedynie, że w Dumie 11 osób zginęło, na skutek uduszenia dymem z broni konwencjonalnej. Dyrektor tej organizacji Rami Abdulrahman powiedział, że nie jest w stanie potwierdzić, czy syryjskie wojsko użyło broni chemicznej. Dodał, że 70 osób miało kłopoty z oddychaniem.

Dodajmy, że strona syryjska od kilku dni informowała, że bojownicy we Wschodniej Gucie przygotowują prowokację, by oskarżyć wojska rządowe o użycie broni chemicznej.

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!