Wiadomości

Orban grozi zawetowaniem unijnego budżetu: “Musi tam być jednomyślność, więc Węgrzy nie mają się czego obawiać”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Premier Węgier Viktor Orban ostrzegł w piątek, że Budapeszt nie zawaha się zawetować projektu budżetu UE na lata 2021-2027. Projekt zawiera mechanizm, uzależniający dostęp do funduszy unijnych od przestrzegania praworządności.

– Musi tam być jednomyślność, więc Węgrzy nie mają się czego obawiać — oświadczył Orban podczas swego regularnego wystąpienia w publicznym radiu.

– Dopóki Węgrzy nie dadzą zielonego światła, nie będzie budżetu — powiedział premier.

W środę Komisja Europejska przyjęła projekt budżetu UE na lata 2021-2027, w którym zaproponowała m.in. mechanizm wiążący wypłatę funduszy unijnych z przestrzeganiem praworządności. Budapeszt, podobnie jak Warszawa, był wielokrotnie krytykowany przez Brukselę za podejmowanie działań uznawanych za podważające standardy demokratyczne.

W czwartek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto nazwał propozycję KE „szantażem” i uznał, że opiera się ona na „subiektywnych kryteriach”.

Według agencji MTI Orban zapewnił w piątek, że ani Węgry, ani jakikolwiek inny kraj Europy Środkowej nie muszą się obawiać debaty dotyczącej praworządności lub budżetu UE. Zwłaszcza Węgry nie mają powodów do obaw, gdyż w 2013 roku dokonano pełnego przeglądu kraju i „mamy nasz certyfikat mówiący, że z praworządnością jest wszystko w porządku”.

– Możemy być spokojni — powiedział.

Jednocześnie zapowiedział twardą postawę wobec polityki migracyjnej. Podkreślił, że nie poprze budżetu, w którym będzie się zabierało pieniądze rolnikom i ograniczało środki na badania czy rozwój, by „dawać krajom, które wpuszczają migrantów”.

Migranci nie powinni dostać „ani jednego centa” z unijnego budżetu – ocenił 54-letni premier, którego koalicja zdecydowanie wygrała kwietniowe wybory parlamentarne.

Proponowany przez KE nowy instrument, do którego przyjęcia nie będzie potrzebna jednomyślność, ma chronić unijną kasę przed „ryzykiem finansowym związanym z uogólnionymi brakami w zakresie praworządności w państwach członkowskich”. Narzędzie to ma umożliwić zawieszanie i zmniejszanie finansowania ze środków UE lub ograniczenie dostępu do nich „w sposób proporcjonalny do charakteru, wagi i skali braków w zakresie praworządności”.

KE wielokrotnie zarzucała rządowi Orbana, że osłabia niezależność węgierskiego sądownictwa oraz ogranicza wolność prasy. Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) prowadzi dochodzenie w sprawie projektów firmy kontrolowanej wcześniej przez zięcia Orbana. Krytycy węgierskiego premiera oskarżają go o nasilenie tendencji korupcyjnych w kraju.

Orban, jeden z najtwardszych przeciwników masowej imigracji do Europy, wygrał trzecią kadencję po tym, jak jego antyimigrancka kampania odbiła się szerokim echem wśród wyborców – wskazuje agencja Reutera. Większość dwóch trzecich zdobyta w parlamencie przez koalicję składającą się z partii Orbana Fidesz oraz Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) umożliwia nowelizację konstytucji.

/wpolityce.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!