Wiadomości

Operator TVP pobity przez syna Ryszarda K.: “Nie wiedziałem, co się stało”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Nie wiedziałem, co się stało – opowiada operator TVP Gdańsk, który mówi, że został pobity przez syna Ryszarda K. – Pchnął mnie, uderzył. Leżałem na chodniku, nogą tak kopnął w głowę, że uderzyłem w chodnik – dodaje.

Do zdarzenia doszło przed domem Ryszarda K. w Gdyni na Kamiennej Górze w czwartek wieczorem. Po tym, jak agenci CBA zakończyli przeszukania i wyprowadzili biznesmena, dziennikarze powoli zaczęli odjeżdżać spod jego domu. Ok. godz. 20, 35-letniego operatora kamery TVP Gdańsk zaatakował syn Ryszarda K.

– Wraz z producentem telewizyjnym staliśmy pod samochodem, mieliśmy schowany już cały sprzęt. Syn zatrzymanego wyszedł i w dość mocnych słowach powiedział, że mamy odejść, po czym wrócił i zaczął popychać naszego producenta – relacjonuje poszkodowany.

– Poprosiłem go, by odszedł i każdy robił swoje, po czym mnie pchnął, uderzył. Leżałem na chodniku, nogą tak kopnął w głowę, że uderzyłem w chodnik – dodał operator.

Jak zapewnia, „nie było prowokowania”.

– Staliśmy bez sprzętu, szykowaliśmy się do wyjazdu do ośrodka, nie robiliśmy nic, co mogłoby sprowokować syna zatrzymanego. Nie wiedziałem, co się stało, zostałem uderzony głową o beton i miałem wrażenie, że coś się stało. Kiedy dziennikarka powiedziała, że jestem cały we krwi, zobaczyłem, że tak jest. Potem przyjechała karetka i policja i zostałem odwieziony do szpitala – relacjonuje.

Biznesmen Ryszard K., adwokat Roman Giertych wraz z 10 innymi osobami zostali zatrzymani w czwartek przez CBA w związku ze sprawą wyprowadzenia ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!