Historia

O Grobie Nieznanego Żołnierza słów kilka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Za kilkanaście dni będziemy obchodzili 101 rocznicę rozpoczęcia walk o polskość Lwowa, jakie wybuchły w odpowiedzi na zamach wojskowy dokonany przez Ukraińców pod inspiracją kapitulujących wówczas na Zachodzie potęg militarnych austro-węgierskiej i niemieckiej. Mało jednak osób zdaje sobie sprawę, że początek historii grobu nieznanego żołnierza w Warszawie związany jest z tym wydarzeniem poprzez doczesne szczątki nieznanego z imienia bohatera, sprowadzone z grodu znad Pełtwi.

Inicjatywa powstania grobu dla nieznanego żołnierza, będącego wyrazem szacunku społeczeństwa polskiego, stała się tematem zażartych dyskusji związanych z jego realizacją jeśli chodzi o miejsce, sposób uczczenia etc. Jak donosiła ówczesna prasa, (…) uczucia narodowe domagały się uplastycznienia potężnego wielkiego pomnika gdzieś w sercu Warszawy, kolumny wolności na gruzach soboru czy też wielkiego kopca niepodległości nad Wisłą, z ziemią wszystkich pobojowisk za wolność, a grobem nieznanego żołnierza na szczycie.

W skład komitetu organizacyjnego wzniesienia pomnika Nieznanego Żołnierza Polskiego weszli: gen. Szeptycki, gen. Józef Haller, gen. Tadeusz Rozwadowski, gen. Kazimierz Sosnkowski, gen. Władysław Sikorski, gen. Lucjan Żeligowski, gen. Edward Śmigły-Rydz, gen. Kazimierz Raszewski, adm. Kazimierz Porębski, gen. Franciszek Latinik, gen. Juliusz Malczewski-Tarnawa, gen. Daniel Konarzewski, płk. Bronisław Gembarzewski, bp polowy Stanisław Gall. Komitet ten miał na celu wypracowanie projektu akcji przyszłej budowy i przedłożenie go prezydentowi Polski Stanisławowi Wojciechowskiemu do aprobaty.

Ostatecznie, również dzięki sugestii społecznej wyrażanej poprzez złożenie tablicy na placu Saskim, wyznaczono miejsce na grób nieznanego żołnierza na placu pod arkadami, którego przystosowanie powierzono artyście rzeźbiarzowi Stanisławowi Ostowskiemu (1879-1947).

4 kwietnia 1925 roku w sali Rady Wojennej Ministerstwa Spraw Wojskowych w obecności bp. Galla, przedstawicieli Rządu, Sejmu, Senatu odbyło się losowanie pobojowiska, skąd wydobyte miały zostać zwłoki nieznanego Żołnierza Polskiego. Po słowach wprowadzenia, wystosowanych przez min. gen. Władysława Sikorskiego i szefa Sztabu Generalnego gen. Stanisława Hallera, ten ostatni (…) wręczył piętnaście kartek księdzu biskupowi polowemu, który je pomieszał i włożył do urny los wyciągnięty przez najmłodszego z żołnierzy garnizonu warszawskiego kawalera orderu VM ogniomistrza J. Buczkowskiego, wskazujący na pobojowisko lwowskie.

Wyznaczenia grobu we Lwowie, z którego miało do Warszawy trafić ciało bohatera dokonała matka poległego pod Zadwórzem w 1920 roku 19-letniego Konstantego Zarugiewicza. Był on obrońcą Lwowa w 1918 roku, kawalerem Virtuti Militari i Krzyża Walecznych. Matka bohatera dokonała wyboru trumny spośród 124 nierozpoznanych obrońców walk o Lwów.

23 października 1925 roku Rząd Polski zaakceptował wniosek ministra spraw wojskowych, aby (…) na znak niezwykłej podniosłości chwili, kiedy opuszczone będą do grobu prochy bezimiennego bohatera, będącego symbolem ofiarnej krwi narodu, przelanej w obronie ojczyzny, zamiast projektowanej mowy ministra spraw wojskowych, zarządzona będzie w państwie dnia 2 listopada 1925 r. punktualnie z uderzeniem godziny 1-ej jednominutowa chwila ciszy i skupienia, oraz zatrzymanie ruchu i pracy, mająca być wyrazem powszechnego zespolenia serc i ducha wszystkich obywateli Rzeczpospolitej.

O podniosłości wydarzenia może świadczyć list skierowany przez biskupa polowego Stanisława Galla do duchowieństwa Wojskowego, w którym pisał: W dzień ten, kiedy Naród cały u symbolicznej trumny Nieznanego Żołnierza, będzie składał hołd ofierze i zasłudze poległym za zmartwychwstanie i wolność Ojczyzny, podległe mi Duchowieństwo wojskowe winno ze swej strony przyczynić się do podniesienia uroczystości obchodu.

W tym celu polecam, aby W.W. ks. ks. Kapelani urządzili w porozumieniu z dowództwem dn. 2 listopada uroczyste nabożeństwo żałobne za spokój dusz, poległych za Ojczyznę.

Po Mszy św. winna być wygłoszona krótka egzorta, podnosząca znaczenie ofiary poległych dla sprawy Narodu, poczem ma nastąpić kondukt z procesją liturgiczną.

Znaczenie i doniosłość uroczystości pogrzebowych Nieznanego Żołnierza winni ks.ks. Kapelani wyjaśnić żołnierzom w czasie pogadanek w oddziałach. Natomiast minister spraw wojskowych w rozkazie dla żołnierzy Wojska Polskiego napisał: (…) Jeden z setek tysięcy żołnierzy, którzy krew przelali z imieniem Polski na ustach, wydobyty z bezimiennej mogiły ze wskazanego losem, a drogiego nam wszystkim pobojowiska lwowskiego, odbierać będzie oznaki wieczystej i niezniszczalnej czci całego narodu. Grobowiec ten (…) stanie się grobowcem wszystkich naszych braci, których kości spoczęły na szerokich rubieżach Polski. Wokół niego, jako świętości narodowej, skupi się wdzięczna pamięć żywych, o tych którzy polegli. W chwili, gdy bezimiennemu bohaterowi hołd składać będzie Rzeczpospolita z prezydentem swym na czele, gdy przed trumną pochyla się orły chorągwiane, niech zwróci się, żołnierze myśl wasza ku niemu. Umiłujcie ten grób. Pamiętajcie, że dla narodu święta jest ofiara życia żołnierskiego dla Ojczyzny. Bądźcie gotowi złożyć w potrzebie tę ofiarę Ojczyźnie.

Za kilka dni wyruszymy na groby naszych bliskich. Chodząc po cmentarzach oddajmy cześć tym, którzy walczyli za Polskę. Zapalmy symboliczny znicz na kwaterach wojskowych pamiętając, że bez ich poświęcenia nie byłoby Polski. Pamiętajmy jednocześnie, że przed nimi zdamy rachunek naszej pracy dla dobra Polski, którą od nich odziedziczyliśmy.

Krzysztof Żabierek

1 Biskup Polowy W.P. ST.Gall do W.W. Duchowieństwa Wojskowego, WAW, 1925, nr 11, s.307.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!