Felietony

.Nowoczesna hipokryzja

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Posłanka .Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, o której zrobiło się głośno za sprawą awantury, którą wywoła w X LO im. Stefana Banacha w Toruniu, zakłócając wykład o Żołnierzach Wyklętych, postanowiła podzielić się w internecie swoją dumą z zabrzańskich nauczycielek, które wzięły udział w tzw. „czarnym proteście”.

Wtedy, w Toruniu swoje zachowanie tłumaczyła tym, iż „nie może pozwolić na agitację polityczną w liceum”. A przypomnijmy, że chodziło o wykład o Żołnierzach Wyklętych. Co innego, gdy rzecz dotyczy manifestowania swojego poparcia dla zabijania nienarodzonych dzieci. W takim przypadku szkoła jest jak najbardziej miejscem odpowiednim do prowadzenia agitacji. Jak stwierdziła, „dziś w Zabrzu bije serce polskiej demokracji”.

Portal PCh24.pl tak o tym pisał:

„Trudno wyobrazić sobie gorsze zachowanie, niż popieranie „Czarnego Protestu” przez kobiety pracujące na co dzień z dziećmi chorymi na zespół Downa. To właśnie ludzie z tą przypadłością są najczęstszymi ofiarami legalnych (w myśl polskiego prawa) dzieciobójczych praktyk. Niestety taka sytuacja miała miejsce w Zabrzu.

W tak zwany „czarny poniedziałek” (3 października 2016), czyli w dniu, gdy na ulice polskich miast wylęgli zwolennicy mordowania nienarodzonych dzieci oraz przeciwnicy zmian prawnych chroniących najsłabszych, grupka dziesięciu nauczycielek z Zespołu Szkół Specjalnych nr 39 w Zabrzu postanowiła poprzeć feministyczną inicjatywę.

Kobiety przyszły do pracy ubrane na czarno w geście solidarności z lewackimi fanatyczkami sprzeciwiającymi się poprawie poziomu ochrony życia w Polsce. Do korzystania z tzw. „urlopu na życzenie” lub co najmniej ubierania się tego dnia na czarno zachęcały na wszystkie możliwe sposoby feministki.

Jakby tego było mało, w przerwie między zajęciami, gdy dzieci były na obiedzie, zindoktrynowane przez lewacką propagandę nauczycielki wykonały sobie zdjęcie i pochwaliły się nim na Facebooku.”

Sprawą zajęło się kuratorium oświaty w Katowicach, które w piątek uniewinniło jedną z nauczycielek.

– Choć cała ta sytuacja jest chora od samego początku do samego końca, to była to ewidentna próba zatrzymania akcji obywatelskiego serca Kobiet, którym nie jest i nie było wszystko jedno. To dobrze, że śląskie kuratorium stanęło na wysokości zadania i mam nadzieję, że pozostałe Panie również zostaną przywrócone do swoich obowiązków zawodowych. Mam też nadzieję, że ani Panie Zabrza, ani z żadnego innego miasta nie przestraszą się tych opresji i gdy będzie trzeba znów staną w obronie podstawowych wartości – napisała Scheuring-Wielgus.

Według niej, nauczycielki protestowały w sposób subtelny, a szkoła powinna uczyć myślenia, analizowania, wyciągania wniosków, umiejętności obrony swoich praw i swojej godności.

– Nie przeszkadzają mi lekcje religii ani księża czy katecheci w szkole, ale tak samo powszechnie dostępne powinny być lekcje etyki. To jest właśnie pluralizm, którego propagatorem powinna być szkoła. To prawda, że czarny ubiór, podobnie jak parasolki, stał się symbolem protestu kobiet przeciwko opresyjnej polityce rządu PiS. Ale nadmierna ideologizacja rzeczywistości skończyć się może ogólną psychozą i strachem wszystkich przed wszystkimi. 3 października księża i kominiarze też byli ubrani na czarno. Przypadek? – pytała, po raz kolejny dając popis swej hipokryzji.

Wyraziła dumę z nauczycielek, które – jej zdaniem – w swoim poczuciu obowiązku nie zastrajkowały czynnie i poszły do pracy, ale znalazły taką formę wyrażenia swoich poglądów, która nic nie narzuca, a daje do myślenia.

– I o to właśnie chodzi. Jeśli kogoś to razi, to ma problem sam ze sobą, a nie z nimi. Te kobiety dały nam wszystkim lekcję prawdziwej demokracji i choć już zapłaciły za to wysoką cenę to myślę, że uczniowie ZSS nr 39 w Zabrzu mogą być dumni z takich nauczycieli. Warto być przyzwoitym, zwłaszcza w nieprzyzwoitych czasach – pisze posłanka i dodaje, że czeka nas powrót do stalinowskich czasów. ziś można stracić pracę za czarny strój. W czasach stalinowskich można było zostać wyrzuconym na margines społeczny za noszenie krzyżyka na piersi. Symbole inne, mentalność i metody oprawców te same…- dodaje Joanna Scheuring-Wielgus, która dopiero co na czele bojówkarzy zakłóciła wykład o ludziach, którzy walczyli z systemem stalinowski, za co wielu z nich zapłaciło cenę najwyższą.

(red.)

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!