Mieszkający w Niemczech 30-letni Syryjczyk, student medycyny, jest oskarżony o spisek mający na celu dokonanie ataku na synagogę w Berlinie. Miał w tym celu wyszkolić siedmioletniego chłopca, syna swojej dziewczyny, który w ten sposób miał zostać żołnierzem-dżihadystą.
Jak wynika z aktu oskarżenia, 30-letni Syryjczyk miał pokazywać 7-letniemu chłopcu różne propagandowe filmy ISIS, gloryfikujące dzieci-żołnierzy. Na filmach tych pokazani byli dzieci-żołnierze, którzy zabijali innych ludzi i którzy sami zostali zabici – relacjonuje Kronen Zeitung.
Według prokuratorów, Syryjczyk stosował nadto wobec chłopca przemoc fizyczną, bijąc go drewnianym kijem w brzuch.
30-latek miał otrzymać instrukcje dotyczące przeprowadzenia ataku na synagogę, przede wszystkim dotyczące tego, jak wykonać bombę. Miał także nawiązać kontakt z innymi radykałami islamskimi, których znał, pytając ich, czy dołączą do niego jako zamachowcy-samobójcy.
Prokurator stwierdził, że ten człowiek chciał zabić jak najwięcej osób spośród niewiernych.
Syryjczyk, który przybył do Niemiec w 2012 roku z wizą studencką, powiedział w sądzie, że będzie się bronić przed oskarżeniami. Obecnie jest oskarżony o członkostwo w grupie terrorystycznej, molestowanie nieletniego i planowanie ataku terrorystycznego na dużą skalę.
/breibert.com/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!