Europa Wiadomości

Niemcy nie radzą sobie z nachodźcami

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Drastycznie rośnie liczba murzyńskich i arabskich nachodźców wnioskujących w Niemczech o azyl. Od stycznia do lipca tego roku wnioski złożyło już 175 272 osoby. To prawie o 80 procent więcej w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku.

Niemcy nie radzą sobie z nachodźcami. Wiele gmin w Niemczech jest przeciążonych przyjmowaniem i integrowaniem nachodźców. Coraz częściej brakuje dla nich mieszkań. Kurczą się też pieniądze na zasiłki. Zaczynają pojawiać się głosy nawołujące do ograniczenia lub nawet zniesienia prawa azylowego. -Niemcy potrzebują przerwy od całkowicie niekontrolowanej migracji azylowej powiedział Jens Spahn, prominentny członek CDU.

Podobnie jak Spahn argumentuje były przewodniczący SPD, Sigmar Gabriel. Polityk ten zabiegał niedawno o zniesienie prawa do azylu. -Próba reagowania na nowoczesne zjawisko masowego uchodźstwa poprzez indywidualne prawo do azylu i Konwencję Genewską w sprawie uchodźców nie przyniesie nam sukcesu – powiedział.

Prawicowa partia AfD już od 2015 roku uczyniła ten postulat głównym tematem swojej polityki. Wtedy w ciągu roku do Niemiec przybyło niemal milion uchodźców.

Pojawiają się także głosy odmienne. -Jestem zdecydowanie przeciwna zniesieniu indywidualnego prawa do azylu – skomentowała sprawę minister spraw wewnętrznych Niemiec, Nancy Faeser. Jak podkreśliła: -to, że osoby politycznie prześladowane mają prawo do azylu na podstawie konstytucji, to lekcja wyniesiona z terroru narodowego socjalizmu. W podobnym tonie wypowiedziała się polityk Zielonych Lamya Kaddor, stwierdzając: -Zawieszanie praw człowieka w celu ograniczenia migracji nie może być rozwiązaniem.

Według ONZ liczba nachodźców na świecie bije nowe rekordy. Główną przyczyną tego stanu rzeczy są konflikty zbrojne, na przykład w Sudanie. Aktualnie w Afryce groi wybuch kolejnej wojny, tym razem w Nigrze.

Większość nachodźców ubiegających się o azyl w Niemczech pochodzi z Syrii, Afganistanu i Turcji. W porównaniu z rokiem 2022 liczba osób z Turcji poszukujących ochrony potroiła się między innymi z powodu rzekomych ograniczeń wolności słowa w tym kraju. W Syrii trwa wojna domowa od 2011 roku. W Afganistanie talibowie prześladują od przejęcia władzy w 2021 roku osoby o odmiennych przekonaniach, a kraj pogrąża się w kryzysie humanitarnym.

Ponadto do Niemiec wyjechało około miliona osób z Ukrainy. Nie muszą one składać wniosków o azyl, lecz otrzymują “zgodę na pobyt w celu tymczasowej ochrony”. Prawną podstawą tego rozwiązania jest dyrektywa Unii Europejskiej.

Z uwagi na dołączanie członków rodzin osób uprawnionych do ochrony subsydiarnej w Niemczech przyjeżdżają kolejne osoby. W odpowiedzi na zapytanie Deutsche Welle Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o wydaniu od stycznia niemal 16 000 tego typu wiz.

Rząd w Berlinie nie zamierza naruszać humanitarnego rdzenia niemieckiego prawa do azylu. Równocześnie próbuje jednak ograniczyć liczbę uchodźców zamieszkujących Niemcy.

W tym celu koalicja rządowa wyznaczyła pełnomocnika, który ma zawierać porozumienia w sprawie migracji z krajami pochodzenia. Ma to umożliwić wydalenie większej liczby osób, którym odrzucono wnioski o azyl. W styczniu tego roku weszło także w życie prawo mające przyspieszyć procedury azylowe w Niemczech.

Polecamy również: Czy bazary mają w Polsce przyszłość?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!