Wiadomości

Nie jesteśmy na Białorusi imigrantami, jesteśmy u siebie – akcja Polaków Grodzieńszczyzny przed spisem powszechnym

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„Nasze vlepki i plakaty już pojawiają się na ulicach różnych miast Grodzieńszczyzny. Otrzymaliśmy pierwsze zdjęcia z Mostów” – informują na swoim profilu na Facebooku Polacy Grodzieńszczyzny, którzy zainicjowali akcję, by w zbliżającym się spisie powszechnym odważnie deklarować narodowość polską.

„Wczoraj Mosty, a dzisiaj mamy zdjęcia z Werenowa. Właśnie ta miejscowość to jeden z głównych celów naszej akcji. Polacy w rejonie Werenowskim stanowią, aż 80%. Działamy dalej” – donoszą nasi rodacy w kolejnym poście.

„Jak co 10 lat, w październiku 2019 r. na Białorusi będzie miał miejsce powszechny spis ludności. Do naszych drzwi zapukają rachmistrzowie, by zadać nam różne pytania. Dla nas, Polaków na Białorusi, jedną z najważniejszych rubryk w formularzu jest pytanie o narodowość i język ojczysty” – przypominają na swoim blogu Polacy z Grodzieńszczyzny.

„Nie jesteśmy też, jak to twierdzą białoruscy nacjonaliści, żadnymi „spolonizowanymi Białorusinami” wyznania katolickiego. Jesteśmy integralną częścią narodu polskiego, mimo że urodziliśmy się jako obywatele Republiki Białoruś” – przypominają nasi rodacy z Grodzieńszczyzny.

„Często zapominamy o tym, że mamy polskie korzenie. Zajmujemy się codziennymi sprawami: szkołą, pracą, życiem rodzinnym, dlatego nie myślimy o tym każdego dnia. Ale spis ludności to szansa, by przypomnieć sobie o korzeniach i zadeklarować polskość jako narodowość i język polski jako ojczysty” – apelują Polacy.

„Najczęściej mówimy i myślimy po rosyjsku, to prawda. Używanie rosyjskiego nie czyni nas gorszymi Polakami. Tak po prostu jest, taka jest historia Polaków na Białorusi. Spis ludności już niedługo. Dlaczego ważne jest, żeby podać narodowość polską i język polski jako ojczysty? Często zdarza się, że odmawia się nam podstawowych praw. Na kilkaset tysięcy Polaków na Białorusi istnieją tylko dwie szkoły państwowe z językiem polskim jako wykładowym. Nazwy ulic i miast nie są zapisywane w języku polskim – a jedynie po białorusku i po rosyjsku. Czy to jest normalne? W zbliżającym się spisie ludności musimy złożyć deklarację naszej tożsamości narodowej. Niech na pytanie urzędnika w naszych domach padają deklaracje przywiązania do polskich korzeni i narodowości. Mamy do tego prawo i to jest normalne” – czytamy w apelu grodzieńskich Polaków.

/facebook/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!