Wiadomości

Nic wam do tego, na co wydajemy wasze pieniądze!

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Tak by można było sparafrazować wypowiedź prof. Małgorzaty Gersdorf, pierwszej prezes Sądu Najwyższego, która oburzyła się na myśl, że ktoś mógłby kontrolować, za co sędziowie Sądu Najwyższego płacą służbowymi kartami.

Dotąd wydawało się to oczywiste, a Naczelny Sąd Administracyjny wręcz uznał, że jest to informacja publiczna, która jak najbardziej nie może być skrywana. Jednak prof. Gersdorf odmówiła ujawnienia, za co płaci służbowymi kartami płatniczymi, przy czym swoje stanowisko uzasadniła tym, iż udostępnienie takiej informacji jest niemożliwe z powodu… roty przysięgi sędziego:

 

Ślubuję uroczyście jako sędzia Sądu Najwyższego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy prawnie chronionej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości.

 

Zdaniem pani profesor, udzielenie informacji, na co przeznacza ona środki ze służbowych kart, byłoby „niedochowaniem tajemnicy prawnie chronionej”. Przypomnijmy, że środki te pochodzą z podatków i bynajmniej nie stanowią dodatku do pensji, ale mają służyć pokryciu kosztów służbowych pracowników instytucji państwowej, jaką jest Sąd Najwyższy.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!