Wiadomości

Napad pod bankiem w Warszawie. Świadek: Konwojent strzelił siedem razy

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Grupa niezidentyfikowanych sprawców napadło na mężczyznę, który wychodził z banku na warszawskim Mokotowie. Podczas zdarzenia padły strzały. Sprawców szuka policja.

Zdarzenie miało miejsce we wtorek około godziny 10.15 przy Wołoskiej w okolicach skrzyżowania z ul. Domaniewską w Warszawie. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że do mężczyzny wychodzącego z banku podbiegło kilku mężczyzn, którzy wyrwali mu torbę, a następnie oddalili się z miejsca – poinformował rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy.

– W tej chwili trwają intensywne działania policji zmierzające do zatrzymania sprawców – dodał policjant. Według nieoficjalnych ustaleń w trakcie napadu padło kilka strzałów. Na miejscu jest wielu funkcjonariuszy. Sprawcy wiedzieli, że mężczyzna, którego napadli, miał dużą ilość gotówki.

Kilkaset metrów dalej – na ulicy Wilanowskiej 368 – policjanci znaleźli granatowego volskwagena na ukraińskich numerach rejestracyjnych, którym prawdopodobnie poruszali się sprawcy. Na tylnej szybie widać dziurę po pocisku. Pracują przy nim policjanci, a teren odgrodzony jest taśmą.

Zaatakowany mężczyzna to konwojent, który wychodził właśnie z banku. – Podbiegło do niego kilku mężczyzn. Na początku chcieli go zaatakować nożem, on bronił się przed tym. Uderzyli go bardzo mocno w głowę. Konwojent upadł, a oni zabrali mu wtedy walizkę. Leżąc strzelił do nich 7 razy – powiedział świadek zdarzenia.

Świadek widział, że kule trafiły w dwie opony samochodu złodziei. – Widziałem, jak uciekali samochodem, przytarli też przypadkowe auto – powiedział świadek napadu. Dodał, ze konwojent to „były komandos”.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!