Grupa żydowskich nastolatków została siłą usunięta z samolotu w hiszpańskiej Walencji. Wcześniej śpiewali hebrajskie piosenki i nie słuchali poleceń pracowników obsługi. Środowiska żydowskie grzmią o „skandalu” i „antysemityzmie”.
Młodzi Żydzi zostali wyrzuceni z pokładu samolotu hiszpańskich linii lotniczych Vueling. Do zdarzenia doszło na lotnisku w Walencji, skąd grupa 47 dzieci w wieku od 10 do 15 lat miała powrócić do Francji z letniego obozu w Hiszpanii. Świadkowie, a także żydowskie media, podkreślają, że w czasie oczekiwania na start samolotu młodzież śpiewała hebrajskie piosenki. Na tym nie koniec, gdyż według informacji uzyskanych przez media od Guardia Civil, Żydzi bawili się sprzętem ratunkowym i ignorowali instrukcje załogi dotyczące bezpieczeństwa.
Prośby załogi o uciszenie się i zaprzestanie śpiewów, które rozpraszały innych podróżnych, nic nie dały. Wręcz przeciwnie – spotkały się z konfrontacyjną postawą przedstawicieli butnej żydowskiej „rasy panów”. W końcu na miejsce wezwano policję. O pomoc zwrócił się do funkcjonariuszy sam pilot samolotu. Uważał on, że bezpieczeństwo pasażerów oraz mienia linii lotniczych, zostało zagrożone.
Zatrzymana przez policję została 21-letnia opiekunka – dyrektor obozu, która, zamiast uspokoić swoich podopiecznych, eskalowała konflikt twierdząc, że jako Żydom, wolno im więcej. Co więcej, próbowała interweniować, gdy funkcjonariusze policji zażądali od dzieci odłożenia telefonów na ziemię. Chodziło o uniemożliwienie im nagrywania zdarzenia. Wideo z zatrzymania 21-latki znalazło się jednak w sieci. Kobieta została zakuta w kajdanki i wyprowadzona z samolotu. Zwolniono ją po podpisaniu zobowiązania do zachowania poufności.
Obrzydliwe środowiska żydowskie standardowo wyraziły fałszywe oburzenie i twierdzą, że incydent ten był „rażącym aktem antysemickiej dyskryminacji”. – Dzieci są straumatyzowane. To wygląda jak scena z innej epoki. Zostali zaatakowani tylko za to, że wyrażali swoją kulturę – grzmiała matka jednego z uczestników obozu, Karine Lamy.
Zaczęto też kłamliwie twierdzić, że członkowie załogi mieli wypowiadać obraźliwe komentarze pod adresem żydowskich dzieci. Tym zarzutom stanowczo zaprzeczyły linie lotnicze Vueling. Jak podkreślono w oświadczeniu, grupa młodzieży kontynuowała agresywne zachowania także na lotnisku, po opuszczeniu samolotu.
Głos w sprawie zabrał minister ds. diaspory żydowksiego reżimu, Amichai Chikli. Nazwał zdarzenie „jednym z największych aktów antysemityzmu ostatnich lat”.
NASZ KOMENTARZ: Nie od dziś wiadomo, że każda krytyka bezczelnych zachowań Żydów oraz niepozwalanie im, aby wchodzili nam na głowy, jest „antysemityzmem”.
Polecamy również: Hiszpania masowo zamyka baseny. Imigranci defekują do wody
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!