Wiadomości

Matka chłopczyka z podciętym gardłem usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Zarzut usiłowania zabójstwa dziecka usłyszała w sobotę w katowickiej prokuraturze 40-letnia kobieta z Tychów, która w piątek podcięła gardło swojemu półtorarocznemu synkowi. Prokuratura będzie wnioskować do sądu o aresztowanie podejrzanej. Stan dziecka jest ciężki, ale stabilny.

O postawieniu kobiecie zarzutów poinformowała w sobotę rzeczniczka katowickiej prokuratury okręgowej prok. Marta Zawada-Dybek.

– Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego prokurator podjął decyzję o przedstawieniu matce małoletniego chłopca zarzutu usiłowania zabójstwa dziecka. Dzisiaj w prokuraturze zarzut został kobiecie przedstawiony – poinformowała rzeczniczka na briefingu przed siedzibą katowickiej prokuratury.

Podczas trwającego kilka godzin przesłuchania kobieta nie kwestionowała ustalonego przez śledczych przebiegu wydarzeń, ale nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego raniła synka nożem.

– Kobieta składała wyjaśnienia. W zasadzie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu usiłowania zabójstwa, natomiast w swoich wyjaśnieniach nie podała racjonalnych powodów wskazujących na motyw, na pobudki swojego zachowania – dodała prok. Zawada-Dybek.

Prokuratura zamierza powołać biegłych psychiatrów, którzy mają ocenić poczytalność podejrzanej i sprawdzić, czy nie cierpi ona na choroby lub zaburzenia psychiczne. Jeszcze w sobotę do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód trafi też wniosek o tymczasowe aresztowanie 40-letniej kobiety.

– Podstawą stosowanego środka zapobiegawczego, wskazaną we wniosku prokuratora, jest zarówno grożąca kobiecie surowa kara, jak i uzasadniona obawa matactwa – wyjaśniła prokurator, tłumacząc, że choć najważniejsze działania w śledztwie zostały już wykonane, to prokuratorzy mają jeszcze wiele innych czynności procesowych do wykonania.

Jeszcze przed sobotnim przesłuchaniem podejrzanej śledczy m.in. przesłuchali świadków (w tym matkę i brata podejrzanej, z którymi kobieta i jej dziecko dotąd mieszkali) oraz gromadzili materiał dowodowy. Funkcjonariusze zabezpieczyli nóż, którym matka raniła dziecko. Zasięgnięto też opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej i przestudiowano dokumentację medyczną z leczenia chłopca.

– Z tej opinii jednoznacznie wynika, że chłopiec doznał obrażeń ciała w postaci kilku ran ciętych szyi, przy czym niektóre z tych ran miały charakter bardzo poważny – to była m.in. jedna bardzo poważna, głęboka rana, naruszająca mięśnie i naczynia krwionośne. Z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynika, iż te obrażenia ciała stanowiły chorobę realnie zagrażającą życiu. Gdyby nie udzielona dziecku pomoc, dziecko prawdopodobnie by zmarło – zaznaczyła prok. Zawada-Dybek.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!