Wiadomości

Kurdystan za Idlib? Co ustalono na szczycie w Ankarze?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W Ankarze miały dziś miejsce trójstronne rozmowy, które koncentrowały się głównie wokół syuacji w Syrii. Uczestniczyli w nich prezydenci Rosji, Turcji i Iranu – Władimir Putin, Recep Tayyip Erdogan i Hassan Rouhani.

Prezydent Rosji wyraził przekonanie, że porozumienie osiągnięte na szczycie „będą służyć ostatecznemu rozwiązaniu kryzysu w Syrii, przywróceniu pokoju i bezpieczeństwa w tym kraju, a także wzmocnieniu jego suwerenności, jedności i integralności terytorialnej”.

Jak powiedział Tayyip Erdogan, w wyniku szczytu pojawiła się nowa nadzieja na rozwiązanie kryzysu, zapewniająca „integralność terytorialną, spokój i stabilność”.

Erdogan dodał, że sytuacja w Idlibie była się jednym z głównych tematów szczytu. Podkreślił, że zginęło tam około tysiąca cywilów, a setki tysięcy opuściły swoje domy.

Rouhani zauważył, że Idlib wciąż pozostaje w rękach terrorystów, dodając, że ich liczebność rośnie. Z kolei Putin stwierdził, że wszystkie trzy kraje będą nadal współnie walczyć z bojownikami.

„Oczywiście największą troską jest sytuacja w prowincji Idlib, nad którą kontrolę przejęły radykalne grupy powiązane z al-Kaidą […] Oczywiście nie możemy się z tym pogodzić, dlatego uzgodniliśmy z panem Erdoganem i panem Rouhani, że będziemy kontynuować wspólne działania celem ostatecznego rozwiązania napięcia w Idlibie” – powiedział prezydent Rosji.

Dyskretnie pominięto tu kwestię stacjonowania w prowincji Idlib wojsk tureckich, które rozciągnęły parasol ochronny nad owymi bojownikami powiązanymi z al-Kaidą…

Tymczasem Putin zwrócił z kolei uwagę, iż wojska amerykańskie przebywają obecnie w Syrii nielegalnie, podkreślając, że „wszyscy to wiedzą”.

„Oczekujemy, że decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o wycofaniu amerykańskiego wojska z Syrii zostanie wdrożona do końca” – dodał rosyjski przywódca.

Jak zauważył Rouhani, „nielegalna obecność wojsk amerykańskich na ziemi syryjskiej zagraża jej integralności terytorialnej i suwerenności narodowej jako niezależnego państwa członkowskiego ONZ”.

Erdogan powiedział, że jeśli strefa bezpieczeństwa w północnej Syrii zostanie rozszerzona i będzie obejmować tereny od tureckiej granicy po prowincję Dajr az-Zaur przy granicy z Irakiem i ar-Rakkę, dawną stolicę Państwa Islamskiego, to pomieści ona do trzech milionów syryjskich uchodźców.

Dodał też, że wspieranie w tym regionie zbrojnych ugrupowań „pod pretekstem walki z państwem Islamskim” jest nie do zaakceptowania, a prawdziwym zagrożeniem w Syrii jest kurdyjska milicja – Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG).

USA wspierają w Syrii YPG, które Ankara uważa za organizację terrorystyczną będącą przedłużeniem zdelegalizowanej w Turcji separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Jednak dla Waszyngtonu kurdyjskie milicje są głównym sprzymierzeńcem w walce z Państwem Islamskim w Syrii.

W trakcie szczytu w Ankarze przywódcy rozmawiali też o utworzeniu w Syrii komisji konstytucyjnej, która – w ich ocenie – powstanie bardzo szybko. Putin powiedział, że skład komisji konstytucyjnej został ostatecznie ustalony i teraz należy go uruchomić.

„Rosja, Turcja i Iran są gotowe przyczynić się do tego na wszelkie możliwe sposoby” – powiedział rosyjski przywódca.

Wygląda to tak, jakby Erdogan zgodził się na opuszczenie Idlibu, ale za to dostał zielone światło do przeprowadzenia operacji na wschód od Eufratu, na terenach kontrolowanych przez Kurdów i Amerykanów…

/ria.ru, rmf24.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!