Polska Wiadomości

Kurdej-Szatan zmiażdżona przez widzów. „Kiedy przeprosisz?”

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Obrzydliwe i kłamliwe słowa aktorki Barbary Kurdej-Szatan o Straży Granicznej i Wojsku Polskim wciąż są przez Polaków pamiętane. – A kiedy żołnierzy naszych przeprosisz? – zapytał jeden z widzów podczas spektaklu, w którym grała.

Kurdej-Szatan zmiażdżona przez widzów. Znana m.in. z roli w serialu TVP „M jak miłość”, aktorka zasłynęła kilka lat temu z agresyjnej i nieprawdziwej wypowiedzi pod adresem polskich służb mundurowych, ochraniających granicę wschodnią przed dywersantami Łukaszenki, udającymi „uchodźców”.

„KU**A !!!!!!!!!! Ku**aaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest ku**a „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Ku**aaaaaaaaa !!!!!!!!” – napisała w swoich mediach społecznościowych w 2021 roku.

Obrzydliwa kobieta została wówczas powszechnie skrytykowana przez Polaków. Wszczęto przeciwko niej także postępowanie o obrazę funkcjonariuszy na służbie. Niestety, zostało umorzone po tym, jak władzę w kraju przejęła proimigrancka koalicja Tuska, a ministrem sprawiedliwości został Ukrainiec Adam Bodnar.

24 sierpnia br. w Teatrze Muzycznym w Gdyni miała miejsce premiera spektaklu pt. „Ina. Wolisz, kiedy się śmieję”. Występowały tam dwie siostry: Barbara Kurdej-Szatan i Katarzyna Kurdej-Mania. W czasie wystąpienia doszło do bardzo nietypowej sytuacji. Pewina starsza kobieta z widowni zdecydowała się nawiązać do niegrzecznego wpisu aktorki. Krzyknęła do Kurdej Szatan: „A kiedy żołnierzy naszych przeprosisz?!”.

Aktorka nie zareagowała i nadal odgrywała swoją rolę. Wypowiedziała się jednak na ten temat niedługo później, w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Według niej, okrzyk był wynikiem emocji.

 – Jedna z pań na widowni powiedziała po spektaklu, że myślała, że ten atak słowny był częścią przedstawienia. Rzeczywiście, po bardzo emocjonalnej scenie wojennej, jedna starsza pani, widocznie pod wpływem właśnie ogromnych emocji, tak krzyknęła. Grałam dalej, po prostu. Czasem komuś zadzwoni telefon, czasem ktoś coś odpowie, a czasem, jak widać, krzyknie. Są to zachowania przeszkadzające całej reszcie widowni w odbiorze, ale na szczęście w tym przypadku ani nas z siostrą to nie rozproszyło, ani widowni, wręcz przeciwnie, oklaski po scenach były intensywniejsze, a na końcu owacje na stojącopowiedziała.

NASZ KOMENTARZ: Życie samo pisze scenariusze do znanych powiedzeń. W tym przypadku pasuje następujące: „pluj kurwie w oczy, to powie, że deszcz pada”.

Polecamy również: Nauczanie sodomii i genderyzmu wchodzi do szkół już za tydzień!

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!