Komisja Europejska zamierza ograniczyć liczbę zabitych o połowę do 2030 roku. Wśród środków, które mają w tym pomóc są rejestratory zachowania samochodu i kierowcy, sygnalizatory przekroczenia bezpiecznej prędkości, a także montaż blokad, które uniemożliwiałyby przekroczenie 150 km/h.
– Bardziej bym się ucieszył, gdyby został wprowadzony taki przepis, że każdy nowy samochód będzie wyposażony w urządzenie, które będzie ograniczało prędkość w oparciu o dane satelitarne i czytanie znaków drogowych informujących o dozwolonej prędkości – powiedział w Polsat News Marek Konkolewski, szef Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD).
Zdaniem Konkolewskiego pozwoliłoby to na bezpieczną jazdę wyłącznie z dozwoloną prędkością.
– Kierujący nie będzie miał wtedy władzy nad mocą silnika i samochód będzie zmniejszał prędkość do wskazanej na znaku drogowym – stwierdził Konkolewski.
I co Wy na to? Czy za niedługo po wejściu do samochodu kierowca przez internet będzie musiał zdawać egzamin teoretyczny za każdym razem kiedy będzie chciał gdzieś pojechać? Czekamy na wasze komentarze.
Źródło: polsatnews.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!