Felietony

Kim jesteś, mój Paryżu?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kim jesteś, mój Paryżu? Smutną metropolią, której wyrwano serce – do czasu pożaru biło ono w katedrze Notre Dame. Wedle ks. Patricka Chauvet –  rektora świątyni konstrukcja jest zagrożona. A jakie skojarzenia wywołują w nas stojące w dalszym ciągu rusztowania? Dopiero po usunięciu rusztowań ruszy właściwa odbudowa obiektu. Ks. Chauvet podpowiada: czekajmy na 2021 rok. Surrealizm został stłamszony przez francuską rzeczywistość. Żadna z awangard – nie tylko surrealizm nie przewidział obecnego wymiaru upadku stolicy światowej kultury oraz elegancji.

Swego czasu uparłam się, by dokonać rewizji kanonicznego pojęcia początku europejskiej moderny w kontekście kulturowym. Zapragnęłam pokazać przemianę „Modern” i „Moderne” na trzech najistotniejszych płaszczyznach: rewolucji estetycznej wzorem przemian na styku niemieckiego klasycyzmu i romantyzmu, estetyce „modernité” opieczętowanej teorią przemijającego piękna Baudelaire’a oraz w kontekście powiązań awangard tuż przed wybuchem I wojny światowej. .Teraz byłoby to totalnym absurdem. Francji już prawie nie ma.

Jeszcze kilkanaście lat temu fascynowały mnie dwudziestowieczne losy ekscentrycznych twórców i różne sposoby eksplorowania efemerycznych manifestów. Nowa koncepcja historii, czasu, metafory zainspirowały do snucia opowieści o wyobraźni nadrealistycznej. Rozważaniom dotyczącym istoty nadrealizmu towarzyszyła galeria jej twórców i współtwórców oraz retrospektywa w kontekście przemian awangardowych: od dadaistycznej zabawy, eksperymentów z pogranicza literatury, czy fotografii ku nadrealizmowi ideologicznemu. To nie był bynajmniej kaprys dziwacznej poetessy rozdartej między teoriami literackimi a praktyką tworzenia w wolnym nurcie nadrealistycznej wyobraźni.

Chłonęłam Paryż w jego najważniejszych wymiarach. Paryż miał smak i zapach, był awangardową doskonałością. Siedząc w „Les deux Magots” rozczytywałam się koncepcjach Chwistka i symultaneizmie Apollinaire’a. Kawiarnia – kilka dekad wcześniej – gościła i artystów, m.in.  Sartre’a, Simone de Beauvoir i Picassa. W latach 90-tych „Les deux Magots” zaczęło przyciągać ludzi normalnych poglądów.

Widziałam oczyma wyobraźni Paryż A.D. 1918, gdy zaczynała się nowa epoka, wolność, gwałtowny rozwój cywilizacji, kultury, techniki, potrzeba tworzenia nowych programów literackich i artystycznych. Sięgałam po przekłady publikowane z inicjatywy Brzękowskiego i Wandy Chodasiewicz-Grabowskiej na łamach „L’Art Contemporain”, utwory hiszpańskich poetów ultraistycznych w przekładzie Tadeusza Peipera czy utwory francuskich surrealistów w przekładzie Stefana Napierskiego. Czytałam namiętnie poezję Paula Eluarda oraz René Chara.

To wtedy zarzuciłam sieć badań komparatystycznych nad poezją polską i francuską w XX wieku, próbą obrony bogactwa ich obu wobec współczesnej amerykanizacji wyobraźni odbiorcy.

Teraz surrealizm nie szokuje już wcale, katedra – symbol Prawdziwej Francji chwieje się na naszych oczach, płoną samochody, wędrówki poetów blokują (nierówne) uliczne walki, gdzie sprawiedliwość przegrywa na naszych oczach. Romaniści, romanistki coraz częściej odnajdują się dopiero w funkcji służebnej. Tu i tam coraz – mniej ludzi twórczych. Paryż straszy i odstrasza. Smutny oraz dziwnie schorowany. Jak u Słowackiego:

„Patrz! przy zachodzie, jak z Sekwany łona
Powstają gmachy połamanym składem,
Jak jedne drugim wchodzą na ramiona,
Gdzieniegdzie ulic przeświecone śladem.

Gmachy skręconym wydają się gadem,
Zębatą dachów łuską się najeża.
A tam — czy żądło oślinione jadem?
Czy słońca promień? czy spisa rycerza?
Wysoko — strzela blaskiem ozłocona wieża”.

Marta Cywińska

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!